Wakacje kredytowe. Tysiące wniosków trafi do kosza

Wakacje kredytowe. Tysiące wniosków trafi do kosza

Podpisanie umowy
Podpisanie umowy Źródło:Shutterstock
Od ponad tygodnia banki przyjmują wnioski w sprawie wakacji kredytowych. Według RMF FM tysiące wniosków będzie nieważnych, co ma związek z faktem, że wiele osób zapomina o wprowadzonych ograniczeniach.

Na początku maja prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o wsparciu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej oraz ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. Celem noweli jest m.in. wydłużenie wakacji kredytowych na 2024 rok.

Ustawa zakłada, że kredytobiorcy będą mogli skorzystać z możliwości wstrzymania opłacania raty kredytowej dwukrotnie w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie w okresie od 1 września do 31 grudnia.

Wakacje kredytowe. Dlaczego wnioski będą odrzucane?

Półtora tygodnia temu banki zaczęły przyjmować wnioski. Jak wynika z danych zebranych przez RMF FM, blisko jedna trzecia z nich zawiera błędy, wskutek czego są one odrzucane.

Według rozgłośni wiele wniosków zostanie odrzuconych, ponieważ dużo osób, które je składa, zapomina, że nowa ekipa rzadząca zgodziła się na przedłużenie wakacji kredytowych, ale wprowadziła pewne ograniczenia. Najważniejsze z nich zakłada, że z rozwiązania mogą skorzystać wyłącznie osoby, których rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego, liczonego jako średnia za poprzednie trzy miesiące, bądź osoby, które mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci w dniu złożenia wniosku. Innym istotnym warunkiem dla skorzystania z wakacji kredytowych jest to, by wartość udzielonego kredytu nie przekraczała 1,2 mln zł.

Banki nie kryją, że będą dokładnie weryfikować składane wnioski. Jako że wakacje kredytowe realizowane są na ich koszt, zależało im będzie na tym, by z rozwiązania skorzystało jak najmniej osób. Instytucje będą sprawdzać przede wszystkim, czy we wniosku o wakacje kredytowe podano prawdziwe dochody.

– Będą weryfikować rzetelność deklaracji na podstawie posiadanych przez siebie informacji, jak również informacji, które wymieniają między sobą. Mogą zwrócić się również o udzielenie szczegółowych informacji do urzędu skarbowego – tłumaczy w rozmowie z RMF FM adwokatka Weronika Magdziak – Śliwa z kancelarii Kochański i Partnerzy.

Adwokatka zwraca uwagę, że nie warto podawać nieprawdziwych danych. Kodeks karny przewiduje za ten czyn od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Czytaj też:
Wakacje kredytowe. Banki liczą swoje koszty
Czytaj też:
Sąd Najwyższy po stronie frankowiczów. „Były pewne obawy”