Właściciel Biedronki przedstawił wyniki finansowe. Znaczący spadek zysków

Właściciel Biedronki przedstawił wyniki finansowe. Znaczący spadek zysków

Biedronka
Biedronka Źródło: Shutterstock
Grupa Jeronimo Martins, właściciel Biedronki zaliczyła w drugim kwartale tego roku znaczący spadek zysków. Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać.

Grupa Jeronimo Martins, właściciel m.in. sklepów Biedronka opublikowała wyniki finansowe za pierwszą połowę i drugi kwartał tego roku. Okazuje się, że w drugim kwartale 2024 roku grupa zaliczyła znaczący spadek zysków. Odnotowano 156 mln euro zysku netto (przypisanego właścicielom jednostki dominującej) wobec 217 mln euro w analogicznym okresie ubiegłego roku. To oznacza spadek rok do roku o 28 proc. Dane te przyniosły rozczarowanie, co prawda prognozy zakładały pogorszenie zysku netto, ale do poziomu 167 mln euro.

W tym okresie przychody wzrosły o 6,8 proc., do około 8,23 mld euro. Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (czyli tzw. EBITDA) wyniósł 532 mln euro, co oznacza spadek o 4,8 proc. rok do roku. Powodem pogorszenia rentowności jest słabszy niż wcześniej wzrost przychodów, wynikający m.in. z dużego spadku inflacji (głównie w zakresie żywności) przy jednocześnie nadal rosnących kosztach operacyjnych (przede wszystkim pracowniczych).

Pierwsze półrocze bieżącego roku przyniosło wzrost EBITDA grupy o 3,5 proc. rok do roku do 1,04 mld euro przy przychodach na poziomie 16,3 mld euro (wzrost o 12,3 proc. rok do roku).

Inwestorzy nerwowo zareagowali na powyższe wyniki. Kurs akcji Jeronimo Martins na giełdzie w Lizbonie spadał w czwartek rano o 14,5 proc., do 16,7 euro za akcję (dawało to 10,6 mld euro kapitalizacji).

Na pogorszeniu rezultatów grupy Jeronimo Martins zaważyły słabsze wyniki Biedronki. Przychody sieci wzrosły w pierwszym półroczu w krajowej walucie o 4,5 proc. rok do roku, do 11,5 mld euro, a w samym II kwartale wzrosły już tylko o 0,1 proc., do 5,8 mld euro.

Właściciel Biedronki komentuje

Władze grupy Jeronimo Martins podkreślają, że "w coraz bardziej konkurencyjnym kontekście, w którym cena jest decydującym czynnikiem zakupu, Biedronka utrzyma pozycję lidera cenowego i nada priorytet wzrostowi sprzedaży w ujęciu ilościowym".

– W związku z tym, po wejściu w drugą połowę roku, która będzie bardziej wymagająca pod względem wolumenów, Biedronka zwiększy swoje inwestycje w ceny, wzmacniając pozycję konkurencyjną – podkreśla szef Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos.

Przedstawiciele firmy spodziewają się, że przy deflacji koszyka realizacja tej strategii będzie nadal wywierać presję na marżę EBITDA. Presja ta – jak podkreślono – może być wyższa w drugim półroczu niż w pierwszym.

Odnosząc się do sytuacji na polskim rynku władze Jeronimo Martins zwracają uwagę, że w Polsce "inflacja cen żywności spadała szybko aż do marca, a w kwietniu nieznacznie wzrosła wraz z przywróceniem stawek podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze". W ciągu pierwszych sześciu miesięcy wzrost cen wyniósł średnio 2,3 proc., a w II kw. 2 proc.

Grupa wskazuje, że w pierwszej połowie tego roku konkurencja na polskim rynku detalicznym znacznie się nasiliła ze względu na ostrożnego konsumenta i rynek żywności, który stale tracił wolumeny. W tej sytuacji „Biedronka postawiła na oferowanie polskim konsumentom najlepszych cen”, intensyfikując jednocześnie aktywność promocyjną i modyfikując strategię handlową.

Czytaj też:
Biedronka w centrum afery. Producent z Ukrainy zniknął z opakowań
Czytaj też:
Klienci narzekali na paragony Biedronki. Sieć testuje nowe rozwiązanie

Źródło: PAP, wiadomoscihandlowe.pl