Portugalia następna do unijnej kontroli

Portugalia następna do unijnej kontroli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Portugalia jest kolejnym po Grecji krajem specjalnej troski UE (na zdjęciu premier Coelho) EPP 
Tzw. trójka czyli emisariusze Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego prosto z Grecji przenoszą się do Portugalii. Sprawdzą, jak premier Coelho radzi sobie z wprowadzaniem reform. Od wyników kontroli zależy, czy rząd w Lizbonie dostanie kolejną transzę kredytu z unijnych funduszy.
Portugalia jest kolejnym po Grecji krajem specjalnej troski UE. Tamtejsza gospodarka jest w recesji. W minionym roku skurczyła się o 1,5 proc., a prognozy na ten rok mówią o spadku PKB o 3 proc. Zadłużenie przekroczyło 110 proc. PKB. Deficyt budżetowy wprawdzie udało się dwukrotnie zmniejszyć w stosunku do 2010 r. (kiedy dobijał do 10 proc. PKB), ale głównie dzięki zabiegom księgowym i przesunięciu środków z funduszy emerytalnych wypłacanych przez banki do portugalskiego ZUS-u.   

W maju 2011 r. Unia ruszyła Portugalii na ratunek, przyznając 78 mld euro kredytu w zamian za głębokie reformy finansów. Jak dotąd wypłacono z tej kwoty 38,5 mld, aby uchronić kraj przed bankructwem. Teraz rząd ubiega się o kolejną transzę o wartości blisko 15 mld euro. Zanim pieniądze zostaną przekazane, specjalna misja KE, MFW i EBC chce sprawdzić, czy reformy są wprowadzane i czy w Portugalii nie powtórzy się grecki scenariusz.

Podobieństw w rozwoju sytuacji między tymi krajami jest wiele. Konsekwencją zaciskania pasa jest pogłębiająca się recesja i bezrobocie. W grudniu stopa bezrobocia według danych Eurostatu wynosiła 13,6 proc. Podobnie jak w Grecji społeczeństwo jest sfrustrowane. Pod koniec listopada związki zorganizowały strajk generalny, a na ulicach doszło do zamieszek z użyciem koktajli Mołotowa. W zeszłym tygodniu tłumy demonstrantów zebrały się na głównym placu Lizbony. Protestowano nie tylko przeciw rządowej polityce oszczędności, ale też przeciw jego uległości wobec dyktatu UE.

Rząd nadal ma kłopoty z obsługą zadłużenia. Po tym jak kolejne agencje ścięły w zeszłym roku ratingi dla Portugalii do poziomu śmieciowego, rentowność jej 10-letnich obligacji na rynku wtórnym sięga obecnie 12 proc. Jest to obciążenie, któremu kraj pogrążony w recesji nie może sprostać. W efekcie ? jak obawiają się analitycy ? Portugalia może stać się następnym kandydatem do opuszczenia strefy euro? O wynikach kontroli 'trójki' w Portugalii dowiemy się za mniej więcej dwa tygodnie.