Ruszyła machina zmierzająca do zmian podatkowych, jakie premier Donald Tusk zapowiedział w exposé. Ministerstwo Finansów przekazało do konsultacji projekt zmieniający ustawę o PIT. Chodzi o likwidację ulgi internetowej, zaostrzenie zasad korzystania z ulgi na dzieci oraz podwyżkę podatków dla najlepiej zarabiających twórców. Szacunki mówią, że z czasem zmiany mogą dać budżetowi nawet 1 mld zł oszczędności.
Najpoważniejszą zmianą jest całkowita likwidacja ulgi internetowej, która cieszyła się coraz większym zainteresowaniem. W 2010 r. skorzystało z niej prawie 4 mln podatników. Dzięki niej przy rozliczeniu PIT można było odliczyć od dochodu nawet 760 zł rocznie, co z kolei mogło dać oszczędność blisko 140 zł podatku. Szef rządu zapowiedział jednak rezygnację z tej ulgi, tłumacząc, że internet jest już w Polsce na tyle dostępny, popularny i tani, że nie wymaga już dalszego promowania poprzez ulgi podatkowe. Szacunki mówią, że likwidacja tej ulgi może dać budżetowi 400?500 mln zł.
Spore zmiany dotkną też ulgę na dzieci. Według obecnych zasad wszyscy rodzice mogą dzięki niej odpisać od dochodu 1112 zł na każde dziecko. W 2010 r. ulga objęła ponad 4 mln dzieci, a rodzice oszczędzili dzięki temu ponad 5 mld zł.
Zgodnie z tym, co zapowiedział premier, z ulgi na dzieci nadal będzie można korzystać, ale na mocno zmodyfikowanych zasadach. Nic się nie zmieni dla rodziców, którzy mają jedno dziecko, a ich roczny dochód nie przekracza pierwszego progu podatkowego, czyli 85,5 tys. zł. Natomiast ci, którzy mają jedno dziecko i próg ten przekroczą, stracą prawo do ulgi. W rodzinach, w których jest dwójka dzieci, nic się nie zmieni ? rodzice będą mogli korzystać z ulgi bez względu na wysokość rocznych dochodów. Zyskać mają natomiast rodziny z trójką dzieci. Ich limit odliczenia wzrośnie bowiem o połowę na każde dziecko, czyli z 1112 zł do 1668 zł.
Według szacunków prawo do ulgi na dzieci straci blisko 250 tys. rodzin. Mniej więcej tyle samo rodzin ma zyskać na zmianach. W exposé premier mówił, że dla budżetu zmiany będą neutralne. Szacunki mówią jednak, że może on na nim zyskać ok. 150 mln zł.
Spore zmiany czekają również naukowców, artystów i dziennikarzy, czyli osoby, których źródłem dochodu są prawa autorskie. Obecnie osoby te korzystają z preferencyjnej 50-procentowej stawki kosztów uzyskania przychodu. Oznacza to po prostu, że podatek płacą tylko od połowy swych dochodów. Po zmianach zasada ta ma obejmować tylko tych twórców, których roczny dochód nie przekroczy pierwszego progu podatkowego. Bogatsi stracą prawo do preferencyjnej stawki. Według resortu finansów zmiana obejmie ok. 17 tys. osób. Budżetowi jednak ta zmiana ma dać dodatkowe 150?160 mln zł.
Konsultacje dotyczące projektu mają potrwać 30 dni. Następnie zaś zajmie się nim rząd, a potem parlament. Najpóźniej do września zmiany muszą zostać uchwalone, by wejść w życie z początkiem przyszłego roku. Oznacza to, że po raz pierwszy trzeba je będzie uwzględnić przy wypełnianiu formularzy PIT za 2013 r., a więc na wiosnę 2014 r.
Spore zmiany dotkną też ulgę na dzieci. Według obecnych zasad wszyscy rodzice mogą dzięki niej odpisać od dochodu 1112 zł na każde dziecko. W 2010 r. ulga objęła ponad 4 mln dzieci, a rodzice oszczędzili dzięki temu ponad 5 mld zł.
Zgodnie z tym, co zapowiedział premier, z ulgi na dzieci nadal będzie można korzystać, ale na mocno zmodyfikowanych zasadach. Nic się nie zmieni dla rodziców, którzy mają jedno dziecko, a ich roczny dochód nie przekracza pierwszego progu podatkowego, czyli 85,5 tys. zł. Natomiast ci, którzy mają jedno dziecko i próg ten przekroczą, stracą prawo do ulgi. W rodzinach, w których jest dwójka dzieci, nic się nie zmieni ? rodzice będą mogli korzystać z ulgi bez względu na wysokość rocznych dochodów. Zyskać mają natomiast rodziny z trójką dzieci. Ich limit odliczenia wzrośnie bowiem o połowę na każde dziecko, czyli z 1112 zł do 1668 zł.
Według szacunków prawo do ulgi na dzieci straci blisko 250 tys. rodzin. Mniej więcej tyle samo rodzin ma zyskać na zmianach. W exposé premier mówił, że dla budżetu zmiany będą neutralne. Szacunki mówią jednak, że może on na nim zyskać ok. 150 mln zł.
Spore zmiany czekają również naukowców, artystów i dziennikarzy, czyli osoby, których źródłem dochodu są prawa autorskie. Obecnie osoby te korzystają z preferencyjnej 50-procentowej stawki kosztów uzyskania przychodu. Oznacza to po prostu, że podatek płacą tylko od połowy swych dochodów. Po zmianach zasada ta ma obejmować tylko tych twórców, których roczny dochód nie przekroczy pierwszego progu podatkowego. Bogatsi stracą prawo do preferencyjnej stawki. Według resortu finansów zmiana obejmie ok. 17 tys. osób. Budżetowi jednak ta zmiana ma dać dodatkowe 150?160 mln zł.
Konsultacje dotyczące projektu mają potrwać 30 dni. Następnie zaś zajmie się nim rząd, a potem parlament. Najpóźniej do września zmiany muszą zostać uchwalone, by wejść w życie z początkiem przyszłego roku. Oznacza to, że po raz pierwszy trzeba je będzie uwzględnić przy wypełnianiu formularzy PIT za 2013 r., a więc na wiosnę 2014 r.