Alexis Tsipras, lider radykalnej lewicy, ma swoje pięć minut na arenie wielkiej polityki po rezygnacji Nowej Demokracji z tworzenia rządu w Grecji. Jednak nikt nie daje mu szans na więcej. Za jego plecami do misji przygotowuje się już szef Pasoku.
Antonis Samaras, przywódca konserwatywnej Nowej Demokracji, która zdobyła najwięcej mandatów w nowym parlamencie Grecji, miał trzy dni na zmontowanie rządowej koalicji. Zrezygnował już drugiego dnia. Odmówiły mu zarówno konserwatywna Niezależna Grecja, jak i Demokratyczna Lewica.
Zgodnie z obowiązującymi w Grecji zasadami pałeczkę przejmuje druga największa siła parlamentarna. A jest nią koalicja radykalnych ugrupowań lewicowych ? komunistów, trockistów, alterglobalistów ? pod wspólną nazwą Syriza. Przewodzi jej 37-letni Alexis Tsipras. Jego partia trafiła do parlamentu na fali buntu społeczeństwa przeciw cięciom budżetowym narzuconym greckiemu rządowi przez władze UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy w celu naprawy finansów państwa. Reformy są warunkiem kredytowania bankruta. Łącznie przyznano Grecji 240 mld euro. Te pieniądze jednak nie zasilają gospodarki, są przeznaczone na spłatę zadłużenia. A skutki oszczędności znacznie pogorszyły wysoki przed kryzysem standard życia Greków. Bezrobocie wynosi prawie 22 proc.
W kampanii wyborczej Syriza obiecała zerwanie umów z władzami Unii. Uważa, że prowadzą one kraj do katastrofy. Grecja poradzi sobie bez pakietów ratunkowych, twierdzi najmłodszy z greckich liderów partyjnych. Jednak na razie nie zamierza zamieniać euro na drachmę.
Tsipras chce tworzyć koalicję z pozostałymi lewicowymi ugrupowaniami, które dostały się do parlamentu, czyli Komunistyczną Partią Grecji KKK i Demokratyczną Lewicą. Jednak szanse powodzenia są znikome. Po pierwsze, komuniści nie są chętni do współpracy z Syrizą, a po drugie, lewica ma za mało mandatów, aby stworzyć większość parlamentarną.
Do startu rozgrzewa się więc Evangelos Venizelos, były minister finansów, który po rezygnacji Jeoriosa Papandreu przejął prowadzenie socjalistycznej partii Pasok. Pod względem liczby mandatów jest trzecią siłą w obecnym parlamencie. Venizelos, który był głównym negocjatorem rządu w sprawie przyznania Grecji drugiego pakietu ratunkowego o wartości 130 mld euro, teraz ustawia żagle pod wiatr. ? Rząd jedności narodowej powinien łączyć wszystkie proeuropejskie ugrupowania. Jedynym warunkiem porozumienia jest zgoda na pozostanie w strefie euro ? zapowiedział Venizelos, który liczy, że do jego koalicji przystąpią Syriza i Demokratyczna Lewica.
Jeśli żadna z partii nie złoży większości 151 mandatów w 300-osobowym parlamencie, jeszcze w maju w Grecji zostaną ogłoszone nowe wybory.
Zgodnie z obowiązującymi w Grecji zasadami pałeczkę przejmuje druga największa siła parlamentarna. A jest nią koalicja radykalnych ugrupowań lewicowych ? komunistów, trockistów, alterglobalistów ? pod wspólną nazwą Syriza. Przewodzi jej 37-letni Alexis Tsipras. Jego partia trafiła do parlamentu na fali buntu społeczeństwa przeciw cięciom budżetowym narzuconym greckiemu rządowi przez władze UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy w celu naprawy finansów państwa. Reformy są warunkiem kredytowania bankruta. Łącznie przyznano Grecji 240 mld euro. Te pieniądze jednak nie zasilają gospodarki, są przeznaczone na spłatę zadłużenia. A skutki oszczędności znacznie pogorszyły wysoki przed kryzysem standard życia Greków. Bezrobocie wynosi prawie 22 proc.
W kampanii wyborczej Syriza obiecała zerwanie umów z władzami Unii. Uważa, że prowadzą one kraj do katastrofy. Grecja poradzi sobie bez pakietów ratunkowych, twierdzi najmłodszy z greckich liderów partyjnych. Jednak na razie nie zamierza zamieniać euro na drachmę.
Tsipras chce tworzyć koalicję z pozostałymi lewicowymi ugrupowaniami, które dostały się do parlamentu, czyli Komunistyczną Partią Grecji KKK i Demokratyczną Lewicą. Jednak szanse powodzenia są znikome. Po pierwsze, komuniści nie są chętni do współpracy z Syrizą, a po drugie, lewica ma za mało mandatów, aby stworzyć większość parlamentarną.
Do startu rozgrzewa się więc Evangelos Venizelos, były minister finansów, który po rezygnacji Jeoriosa Papandreu przejął prowadzenie socjalistycznej partii Pasok. Pod względem liczby mandatów jest trzecią siłą w obecnym parlamencie. Venizelos, który był głównym negocjatorem rządu w sprawie przyznania Grecji drugiego pakietu ratunkowego o wartości 130 mld euro, teraz ustawia żagle pod wiatr. ? Rząd jedności narodowej powinien łączyć wszystkie proeuropejskie ugrupowania. Jedynym warunkiem porozumienia jest zgoda na pozostanie w strefie euro ? zapowiedział Venizelos, który liczy, że do jego koalicji przystąpią Syriza i Demokratyczna Lewica.
Jeśli żadna z partii nie złoży większości 151 mandatów w 300-osobowym parlamencie, jeszcze w maju w Grecji zostaną ogłoszone nowe wybory.