W marcu br. minęło siedem lat od wprowadzenia ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Początkowo obowiązywało częściowe ograniczenie handlu w ostatnim dniu tygodnia – od marca do grudnia 2018 roku sklepy były otwarte w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w 2019 roku już tylko w ostatnią. Od tego roku obowiązuje natomiast osiem niedziel handlowych. Chodzi o ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także niedzielę przed Wielkanocą i trzy niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia.
Niedziela handlowa dopiero za miesiąc
To oznacza, że najbliższa niedziela handlowa przypadać będzie niemal dokładnie za miesiąc. Nie oznacza to, że dziś nie będziemy mieli możliwości zaopatrzenia. Ustawa przewiduje bowiem nieco ponad 30 wyłączeń. Działalność mogą prowadzić sklepy, w których za ladą stoi właściciel. Czynne są dziś również m.in.:
- stacje benzynowe,
- kioski,
- restauracje,
- placówki pocztowe,
- kwiaciarnie,
- sklepy zlokalizowane na dworcach, lotniskach.
Za złamanie zakazu handlu grozi od 1000 zł do nawet 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Od ponad roku w Sejmie znajduje się firmowany przez posła Polski 2050 Ryszarda Petru projekt, zakładający liberalizację niedzielnego handlu. Projekt przewiduje m.in. dwie niedziele handlowe w miesiącu (pierwszą i trzecią), czyli zasady zbliżone do tych z początków funkcjonowania ustawy. Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny (od sześciu dni przed do sześciu dni po dniu pracy w niedzielę). Projekt utknął jednak w sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Jedna niedziela handlowa w miesiącu?
O zmiany w ustawie o zakazie handlu w niedzielę pytany był w piątek Andrzej Domański. Szef nowego tzw. superresortu gospodarczego przyznał, że projekt Polski 2050 jest mu „bardzo bliski", zaznaczając jednak, że konieczna jest zgoda wszystkich partii koalicyjnych w tej kwestii.
– Ja bym chciał, żebyśmy znaleźli porozumienie. Żebyśmy znaleźli możliwość, chociażby jednego dnia, jednej niedzieli w miesiącu, kiedy te sklepy są otwarte. To wymaga jednak porozumienia – powiedział w „Faktach po Faktach" w TVN24 minister finansów i gospodarki.
Liberalizację ustawy o zakazie handlu w niedzielę popiera ponad połowa Polaków, czego dowodzi przeprowadzony przed rokiem sondaż SW Research dla „Wprost". Na pytanie „Czy popierasz wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu?", 56 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Takiego rozwiązania nie chce 30,1 proc. respondentów, zaś niemal 14 proc. badanych nie miało w tej sprawie zdania.
Czytaj też:
Pierwsza taka niedziela od dwóch miesięcy. Kolejna dopiero w sierpniuCzytaj też:
Ryszard Petru z nową propozycją ws. zakazu handlu w niedzielę. Rewolucyjne rozwiązanie