„Chodzi o to, by ci, którzy dziś płacą relatywnie mniejsze podatki, mimo że zarabiają więcej, zapłacili trochę więcej. Z kolei ci, którzy zarabiają mało, a płacą dziś relatywnie więcej, zapłacą mniej. To rozwiązanie, które ma uczynić system bardziej sprawiedliwym” – powiedział Tadeusz Kościński dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Jednocześnie minister przyznaje, że zajmuje się tylko niewielką częścią Nowego Ładu i trudno mu powiedzieć, jaki kształt będzie miało całe rozwiązanie. Kierowany przez niego resort przedstawił wiele propozycji – również w kwestiach podatkowych – ale nie ma pewności, które premier postanowi włączyć do programu. Tadeusz Kościński podkreśla, że „Nowy Ład to kompleksowy plan”.
Nie będzie nowych podatków
Po raz kolejny minister finansów zaznaczył jednak, że rząd nie planuje wprowadzania nowych podatków. „To nie pasuje do naszej strategii, żeby zabierać pieniądze obywatelom” – powiedział w „DGP”. Przypomniał, że od stycznia obowiązuje tzw. podatek handlowy – ale nie jest on nowy, gdyż od lat trwały o niego przepychanki z Komisją Europejską. Trwają także prace nad kontrowersyjnym podatkiem od reklam. Zdaniem ministra, ma być on wprowadzony „nie po to, by zasilić finanse publiczne, ale wyegzekwować obowiązek płacenia podatku od tych, którzy go unikają”.
W sprawie podatku od reklam trwają właśnie prekonsultacje. Minister podkreślił, że do resortu wpłynęło wiele propozycji zmian i podpowiedzi do ustawy. Tadeusz Kościński powiedział, że celem rządu nie jest to, aby dociążyć konkretne spółki. „Chcemy, żeby wszystkie spółki prosperowały jak najlepiej, bo wtedy płacą podatki” – powiedział.
Czytaj też:
Kulisy wprowadzania „Nowego Ładu”. Szykuje się rewolucja w podatkach. „Mocno stracą najbogatsi”