- Wykluczone nie jest, to mogę potwierdzić – powiedziała wiceminister rozwoju Olga Semeniuk, pytana w programie „Money. To się Liczy” o spekulacje medialne dotyczące obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców z proponowanych 9 do 3 proc.
Jako pierwsza informowała o tym „Rzeczpospolita”. Jej źródła potwierdzają, że coś jest na rzeczy, bo rząd jest świadom, że zapowiedź podniesienia składki z jednoczesnym uniemożliwieniem odliczenia jej od podatku, popularności nie przysporzyła. Jest to najbardziej krytykowany punkt Polskiego Ładu.
Ministerstwo liczy, jak 3-proc. składka wpłynie na budżet
Mówi się o tym zresztą coraz bardziej otwarcie. Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów przyznał w TOK FM, że resort rozważa wprowadzenie w roku przyszłym 3-proc. składki dla przedsiębiorców, a następnie jej stopniowe podnoszenie do poziomu 9 proc. w kolejnych latach.
– Nie ja prowadzę rozmowy w tej sprawie, ale w departamencie liczymy ewentualne skutki fiskalne, bo jeśliby weszła taka wersja, to miałoby to przełożenie na inne wyniki budżetu – wyjaśnił.
Pomysł z pewnością zmniejsza zobowiązania samozatrudnionych, ale dla organizacji zrzeszających przedsiębiorców nadal nie jest rozwiązaniem idealnym.
– To mniejszy wzrost obciążeń, ale jednak dla większości przedsiębiorców wzrost, i to nadal dość pokaźny. Tym bardziej że docelowo składka ma być podnoszona – powiedział Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. – Postulujemy odłożenie tych zmian, tak żeby można je było spokojnie, porządnie przemyśleć, uzgodnić i przygotować.
„Proponowane zmiany komplikują i tak skomplikowany już system podatkowy”
Towarzystwo Ekonomistów Polskich przypomina rządzącym, że system podatkowy im jest prostszy, tym lepszy. Polski Ład niczego tymczasem nie upraszcza.
– Apelujemy o wstrzymanie procedowania proponowanych zmian podatkowych i jednocześnie o rozpoczęcie prac nad reformą podatkową w trybie gwarantującym przygotowanie dobrej reformy oraz uczciwą dyskusję – wyjaśnia TEP w swoim stanowisku.
I dalej: „Proponowane zmiany podatkowe zawierają kierunkowo dobre elementy, które mają obniżyć klin podatkowo-składkowy dla najmniej zarabiających. Jednak to nie usprawiedliwia wprowadzania dodatkowych prowizorek i komplikacji w systemie podatkowym. To nie usprawiedliwia redystrybucji dochodów od osób aktywnych do nieaktywnych zawodowo.
Tym bardziej nie usprawiedliwia to sposobu wprowadzania i konsultowania proponowanych zmian: w okresie wakacyjnym, w krótkim czasie, przy braku kompleksowej i solidnej analizy skutków proponowanych w systemie podatkowym zmian. Ponadto na tak kompleksowe zmiany w podatkach i składkach nie jest dobrym czasem okres pandemii. W obliczu prawdopodobnej kolejnej fali zakażeń Covid-19, tworzy to dodatkową niepewność, co ogranicza skłonność przedsiębiorstw do inwestowania”.