Każda z osób, która podróżuje samolotami, przyzwyczajona jest do ważenia bagażu. Jest to procedura obecna na lotniskach od lat. Ważenie walizek ma pomóc w odpowiednim rozmieszczeniu ciężaru w lukach bagażowych, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo. Jak odpowiednio rozłożyć ciężar pasażerów? Z tym kontrowersyjnym tematem zmagają się linie lotnicze na całym świecie.
W czasach dużego nacisku na poprawność polityczną, temat fatshamingu, czyli dyskryminacji ze względu na wagę, jest jednym z największych wyzwań, z którymi muszą mierzyć się linie lotnicze. Z jednej strony znajomość wagi pasażerów lotu wpływa na bezpieczeństwo ich oraz załogi, z drugiej strony bardzo łatwo o oskarżenie o dyskryminację.
Na ratunek liniom lotniczym przyszedł jeden z brytyjskich start-upów, który proponuje specjalne płytki podłogowe, które będą w dyskretny sposób ważyć ludzi wchodzących na pokład samolotu.
Zyski i ekologia
Problem obciążenia samolotów to jednak nie tylko kwestia bezpieczeństwa. Odpowiednie wyliczenie łącznej wagi pasażerów i bagażu pozwala na optymalne zatankowanie samolotu, co niesie za sobą także konsekwencje środowiskowe.
Roy Fuscone, prezes Fuel Matrix - start-upu, który proponuje nowe rozwiązanie, podkreśla, że jego firma prowadzi rozmowy z kilkoma brytyjskimi liniami lotniczymi. Wprowadzenie ich rozwiązania ułatwiłoby obliczanie wagi pasażerów, a co za tym idzie potrzebnej do lotu ilości paliwa. Płytki mogą być umieszczone w takich miejscach, aby nie wzbudzać w pasażerach poczucia wstydu czy zażenowania. Dzięki dyskretnemu ważeniu pasażerowie nie odczuwaliby też fatshamingu.
Obecnie linie lotnicze obliczają ilość potrzebnego paliwa na podstawie wzoru, z którego wynika, że przeciętny mężczyzna waży 80 kg, kobieta 70 kg, a dziecko 35 kg. Przyjmowanie tak ogólnych założeń skutkuje bardzo dużymi odchyleniami od faktycznych wyników. Zdaniem firmy oferującej nowe rozwiązanie, dokładne ważenie pasażerów pozwoliłoby na oszczędność na całym świecie nawet 750 mln funtów (3,7 mld zł) rocznie.
Czytaj też:
Próbował przemycić orangutana w walizce. Wpadł na lotnisku