Tesla po raz pierwszy od połowy 2018 wykazała zysk. Wcześniej, w historii firmy zdarzało się to tylko dwa razy – w 2013 i 2016 roku. Wynik był na tyle zaskakujący, że na wieść o nim, akcje firmy Elona Muska wzrosły o aż 20 proc. Analitycy nie wierzyli w tak dobry wyniki. Swoje oceny opierali głównie na ostatnich problemach firmy. Chodzi głównie o duże opóźnienia w produkcji Modelu 3, który jest pierwszym samochodem Tesli przeznaczonym dla masowego odbiorcy. Jego cena zaczyna się od 40 tys. dolarów.
„Dramatycznie zwiększyliśmy tempo o efektywność finansową nowych linii produkcyjnych” – czytamy w liście do udziałowców, który firma opublikowała 23 października.
Chińska gigafabryka
Jednym z głównych powodów tak dobrych wyników finansowych jest wcześniejsze niż planowane, uruchomienie gigafabryki w Chinach. Z nowej linii produkcyjnej będą zjeżdżać m.in. modele Y, czyli budżetowa wersja SUV-a Model X. Pierwsze egzemplarze mają być gotowe w połowie 2020 roku. W minionym kwartale Tesla wyprodukowała 97 tys. pojazdów, to niemal tyle, ile zakładał ambitny plan Elona Muska, który celował w osiągnięcie psychologicznej granicy 100 tys. aut elektrycznych.
twitterCzytaj też:
„To działa!” Elon Musk przetestował swój kosmiczny internet