La Mania wprowadzała klientów w błąd? „Doszło do publicznego naruszenia interesu naszej firmy”

La Mania wprowadzała klientów w błąd? „Doszło do publicznego naruszenia interesu naszej firmy”

Joanna Przetakiewicz
Joanna PrzetakiewiczŹródło:Newspix.pl / TEDI
Joanna Przetakiewicz to projektantka, która założyła firmę La Mania. W ostatnich dniach o modowej marce stało się głośno nie za sprawą kolejnych projektów, ale oskarżeń dotyczących wprowadzania klientów w błąd. Sprawę w mediach społecznościowych opisał dziennikarz Bartek Fetysz.

„Gdy polski producent nie spełnia La oczekiwań co do La jakości to spełni je BangLAdesz. »Dziękujemy, że razem z nami wspierasz polską gospodarkę«. BangLAdesz – nowe miasto w świętokrzyskim. A Ty? Masz już jakościową La czapkę?” – napisał na  Bartek Fetysz. Dziennikarz udostępnił fragment listu, w którym poinformowano, że produkty La Manii są szyte w rodzimych szwalniach, a także opublikował screena wiadomości, którą miała otrzymać klientka La Manii po zakupie czapki z metką „Made in Bagladesh”.

„Bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację i wprowadzenie Pani w błąd. Potwierdzamy iż wszystkie nasze produkty są szyte na terenie Polski i w polskich szwalniach. Wyjątkiem są akcesoria” – czytamy w opublikowanym przez dziennikarza screenie wiadomości, której nadawcą jest La Mania Fashion. „Ze względu na to, że zależy nam na jak najlepszej jakości, czasami posiłkujemy się produkcją dodatków u producentów zagranicznych, m.in. zimowe czapki produkuje nam włoska firma, skórzane paski również. Jeżeli chodzi o czapkę z sezonu SS20, została ona wyprodukowana w Bangladeszu. Nie jest to spowodowane niskim kosztem produkcyjnym, ale jakością. Zawsze testujemy polskich producentów i proszę nam uwierzyć, iż nie sprostali oni naszym oczekiwaniom co do jakości” – poinformowano w dalszej części.

facebook

Przedstawicielka La Manii reaguje

W sprawie głos zabrała także Katarzyna Jakacka, dyrektor zarządzająca grupą La Mania. „Doszło do publicznego naruszenia interesu naszej firmy. Jej działania biznesowe zostały przedstawione w sposób nieprawdziwy i obraźliwy, co narusza jej chronione dobra osobiste. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z przykładem hejtu internetowego” – poinformowała w oświadczeniu przesłanym do redakcji portalu Pudelek.pl.

„To, że La Mania Home, jak chyba każdy sklep, nie jest producentem wszystkich sprzedawanych towarów, jest oczywiste. Nie mamy huty szkła ani porcelany. Współpracujemy z różnymi producentami, którzy spełniają najwyższe wymogi i jesteśmy z tego bardzo dumni. Mało tego, taką współpracę mamy zamiar rozwijać. Tak jest też w przypadku polskiej huty Julia, która ma 150 lat tradycji i wytwarza fantastyczne produkty najwyższej jakości” – czytamy dalej. Przedstawicielka firmy dodała, że „nasze interesy prawne zostały rażąco naruszone i jest to przedmiotem stosownego postępowania”. „Jeśli chodzi o produkty La Mania Fashion, to sprawa jest prosta i prosimy nie ulegać manipulacji. Jesteśmy domem mody, a 95% tego co sprzedajemy, produkujemy w Polsce, w polskich szwalniach. Wszystkie ubrania produkowane są w Polsce. Wyjątkiem są tylko niektóre akcesoria jak np. czapki. Stanowi to jedynie pięć procent naszej sprzedaży” – wyjaśniła, zapewniając, że La Mania dba o wysoką jakość sprzedawanych produktów.

Czytaj też:
Wejście do butiku Jessiki Mercedes zostało zniszczone. „Rozumiem wszystko, ale to jest k*rwa przegięcie”

Źródło: Facebook / Bartek Fetysz, Pudelek.pl