Kluby fitness, siłownie, baseny i aquaparki decyzją rządu zostały ponownie zamknięte 17 października ze względu na wprowadzenie nowych obostrzeń dotyczących drugiej fali koronawirusa. Branża protestuje i postawiła rządowi ulimatum. Z zainteresowanymi rozmawiali już Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii oraz wiceminister Olga Semeniuk.
Siłownie i baseny otwarte? Jest decyzja rządu
W piątek 23 października, podczas konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz przewodniczącego grupy rządowych doradców epidemiologicznych prof. Andrzeja Horbana, poinformowano, że działalność basenów, siłowni i klubów fitness zostaje zawieszona.
– Obostrzenia będą miały swój skutek za 10-14 dni. W przypadku, gdyby one nie zadziałały, będziemy musieli dokonywać dalszego zamykania kolejnych dziedzin gospodarki – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Nowe obostrzenia będą obowiązywać od soboty 24 października.
Branża fitness protestuje
Jak zaznaczali protestujący w sobotę 17 października na pl. Zamkowym w Warszawie przedstawiciele branży, to właśnie dzięki nim, Polacy mogą zwiększać swoją odporność na choroby i szlifować kondycję fizyczną. Wiele osób nie potrafi także zrozumieć, dlaczego zamknięte zostały baseny, gdzie kontakt z innymi jest bardzo sporadyczny. Dodatkowo woda jest ozonowana lub chlorowana, więc prawdopodobieństwo zarażenia się jest zdaniem przedstawicieli tej branży znikome.
Za przedsiębiorcami wstawił się także Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. W swoim stanowisku przesłanym do premiera Mateusza Morawieckiego napisał, że blokowanie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej powinno się wiązać z „koniecznością wypłacenia odszkodowań poszkodowanym przedsiębiorcom”.
Czytaj też:
Jarosław Gowin rozmawiał z przedstawicielami zamrożonych branż. Obiecał pomoc ze strony państwa