Minął rok od powstania LiRoyal, marki oferującej suplementy i inne produkty z konopi. Czas na pierwsze podsumowanie. Jesteście w tym miejscu, w którym chcieliście być? Jakie macie plany na przyszłość?
Piotr Liroy-Marzec: Udało nam się stworzyć produkty na najwyższym poziomie, których w branży było bardzo niewiele, a także dotrzeć z nimi do licznej grupy odbiorców. Mamy już w ofercie olejki CBD, jointy, susze, cztery rodzaje ziarna konopnego, białko z błonnikiem, olej spożywczy tłoczony na zimno, a także odzież. Zaczynamy też sprzedawać za granicą - mamy gotowy sklep internetowy na rynki angielski oraz niemiecki i w czerwcu ruszamy ze sprzedażą w tych krajach.
Stale wdrażamy też nowe produkty. Proces ich rejestracji i badań, tak by spełniały wszelkie normy i wymagania dla marki premium, jakie sami sobie stawiamy, jest czasochłonny, może trwać nawet pół roku, dlatego jeśli chodzi o produkty spożywcze, wiele nowości dopiero ujrzy światło dzienne. Część jest już dopracowana i teraz poszukujemy partnerów sieciowych, którzy zechcą umieścić nasze produkty u siebie na półce w zamian za dobrą marżę i gwarancję, że są one wyjątkowe nie tylko wizualnie, ale i smakowo, a przede wszystkim także pod względem jakości. W związku z dużym zapotrzebowaniem na żywność ekologiczną będziemy stale poszerzać ofertę spożywczą, jednak naszym głównym celem jest edukowanie konsumentów, jakie korzyści dla zdrowia mają konopne suplementy oraz żywność. Chcemy, aby konopie przestały się kojarzyć z czymś, co tylko można palić. Na stronie Liroyal.pl przy każdym produkcie zamieszczamy na przykład propozycje jego zastosowania i przepisy kulinarne.
Maciej Sagal: Udało nam się zrealizować niektóre cele biznesowe, aczkolwiek jeszcze nie wszystkie, bo sama sprzedaż ruszyła dopiero pod koniec listopada. Po pierwszym półroczu możemy jednak powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni, ale także że dużo ciekawej pracy przed nami. Co ważne, już na starcie wywołaliśmy falę powstawania nowych firm w branży konopnej.
Patrząc przez pryzmat doświadczenia z budowaniem marki LiRoyal, jakie dostrzegacie słabości oraz atuty rynku konopnego w Polsce?
Maciej Sagal: Słabością tego rynku, choć dla nas jednocześnie może to być atutem, bo mamy tu duże pole do działania, jest jego rozproszenie i mały zasięg. Ciężko też o wiarygodne źródła informacji. Staramy się przekazywać naszym odbiorcom jak najwięcej kontentu, jednak dotarcie z nim na dużą skalę jest trudne, np. z powodu małej dostępności do reklam. Konopie, mimo że są fantastycznym surowcem, który może poprawić standard naszego życia, wciąż nie wszędzie są mile widziane. Poza tym olejki CBD, które oferujemy jako LiRoyal, to produkty premium, a więc nie są najtańsze. Wiele firm próbuje z nami walczyć cenowo, jednak kryje się za tym niska jakość ich wyrobów. Z tym się borykamy na co dzień na polskim rynku, dlatego konieczna jest ekspansja na rynki światowe. Kiedy osiągniemy nasz cel związany z edukowaniem rodzimego rynku, pojawią się zyski, bo produkty obronią się same. Trzeba tylko dotrzeć do odpowiedniej grupy ludzi, którzy chcą poprawić jakość swojego życia i zainwestować w zdrowie. Z drugiej strony to, że rynek konopny w Polsce dopiero raczkuje, umożliwia nam wyznaczanie trendów. Pokazujemy innym firmom działającym w tej branży, że można to robić z rozmachem i wielotorowo.
Piotr Liroy-Marzec: Atutem jest niewątpliwie rozpoznawalność naszej marki, duże zainteresowanie produktami i nami jako osobami, które za tym stoją. Jesteśmy często obecni w mediach, co daje nam doskonałą sposobność do edukowania odbiorcy. Jesteśmy odpowiedzialnym liderem, chcemy pokazywać, jak można prowadzić biznes konopny na najwyższym poziomie, to jest dla nas bardzo ważne.
Gdzie należy upatrywać kierunku rozwoju tej branży? Na co LiRoyal położy nacisk w następnych latach?
Maciej Sagal: Naszym kierunkiem są innowacje, cały czas nad czymś pracujemy. Przykładem innowacyjnego produktu są choćby pierwsze paluszki konopne - bezglutenowe i zdrowe. Trendem wartym odnotowania jest również produkcja odzieży konopnej. Zaczynają już powstawać uprawy przeznaczone stricte na tkaniny. Naszym celem jest także postawienie pierwszego w pełni konopnego budynku mieszkalnego. To może być przełom w budownictwie, ponieważ branża betoniarska jest jednym z największych dewastatorów środowiska, a konopie z kolei mają ujemny ślad węglowy, w stu procentach wpisują się w filozofię eko i zero waste. W tej chwili dostępne są już materiały ociepleniowe z konopi. Czekamy na rozwój branży budowlanej, tak aby móc wybudować dom wykonany w 100 proc. z surowca konopnego.
Naszym celem jest też rozwój i bycie zauważalnym na całym świecie. Chcemy zdobyć część rynku niemieckiego, zająć oraz utrzymywać pozycję lidera na rynku polskim, stać się marką numer jeden zarówno dla młodych, jak i starszych konsumentów. Chcemy do końca przyszłego roku być obecni w 1000 punktów sprzedażowych w Europie oraz w jednej-dwóch dużych sieciach.
Stworzony przez was HUBburger, sprzedażowo-edukacyjny portal, to nowy, wielowymiarowy ekosystem, który ma zrewolucjonizować rynek. Co wnosi do branży konopnej?
Piotr Liroy-Marzec: HUBburger skonsoliduje całą branżę, która, jak wspomnieliśmy, jest bardzo rozproszona. W jednym miejscu będzie można kupić sprawdzone produkty od wielu producentów. Sprzedawcom oferuje natomiast, prócz pełnej obsługi ich biznesu, korzyści, które mogą otrzymać tylko u nas, jak choćby dodatkowy kanał dystrybucji. Mowa o maszynach vendingowych, które przy okazji konsolidują branżę, ponieważ obecnie w naszych automatach mamy już 14 różnych sprzedawców. Automaty nie generują takich zysków, jakie możemy osiągnąć w przypadku sprzedaży internetowej, ale zajmują ważne strategiczne miejsce w tym biznesie. Dzięki nim jesteśmy w stanie pokazać produkty naszych partnerów w miejscach, do których do tej pory nie mieli szansy dotrzeć, czyli np. na deptaku w Gdańsku lub przy wejściu na plażę w Międzyzdrojach. W ten sposób trafiamy też do osób, które po raz pierwszy mają styczność z tego typu produktami. Co ważne, jest to model oparty na bardzo partnerskich zasadach – sprzedawcy nie traktują nie swoich produktów jako konkurencji, ale jako uzupełnienie oferty. To dla nas fenomenalne zjawisko - ludzie chcą się jednoczyć i każdy ze sprzedawców widzi w naszych działaniach duży potencjał. Pokazuje to, że mimo konkurencji można robić coś razem z korzyścią dla wszystkich. Zresztą dostaliśmy propozycję, by wykupić lub wchłonąć w swoje struktury maszyny, które już funkcjonują na rynku – a to dlatego że nikt dotąd nie nie sprzedawał w jednym miejscu produktów od wielu sprzedawców, a to dużo bardziej opłacalne. Do końca czerwca będzie dostępnych co najmniej 70 naszych maszyn vendingowych w całej Polsce.
Maciej Sagal: HUBburger to rewolucyjne, w pełni scyfryzowane narzędzie, które ułatwi prowadzenie biznesu, umożliwi jego rozwój i będzie nastawione na zdobywanie zagranicznych rynków przez polskich sprzedawców, którzy będą w naszym ekosystemie zrzeszeni. Pracujemy także nad koncepcją sklepów franczyzowych. Łączymy biznes cyfrowy opierający się na technologii Blockchain, dający transparentność i niezależność naszym sprzedawcom, z tradycyjnymi mediami, poprzez które będziemy edukować i szkolić naszych odbiorców oraz partnerów.
Dlaczego warto do was dołączyć?
Maciej Sagal: Kreujemy nową ekonomię, ekonomię konopną, jakiej na świecie jeszcze nie było. W Polsce jest wiele firm, które mają świetne produkty, dopracowane pod kątem jakościowym i prawnym, gotowych, by podbić nimi świat, ale nie są przez nikogo zauważane. Małej firmie ciężko jest się wypozycjonować w internecie ze względu na brak funduszy, możliwości sprzedaży i reklamowania produktu, mimo że spełnia on wszystkie aspekty prawne. Nam przyświeca motto „Pracuj lokalnie, myśl globalnie” – chcemy, aby polscy producenci pozbyli się kompleksów. Jeśli mają dobre produkty, ale nie zostali docenieni, to dlatego że polski rynek nie jest gotowy na te produkty, a nie dlatego że oferta danej firmy jest słaba. Jako HUBburger będziemy wspierać naszych sprzedawców, udostępniając im nowe rynki, co w przyszłości przełoży się na duże zyski.
Wszyscy, którzy pracują przy projekcie HUBburger, mają duże pole do popisu pod względem biznesowym i moralnym. To innowacyjne wyzwanie na skalę światową. Wspólnie możemy wyznaczać trendy. Kupujący skorzystają na wiarygodnych źródłach, a cała skonsolidowana branża będzie dużo silniejsza.
W jaki sposób chcecie zdobyć nowe rynki w Polsce?
Maciej Sagal: Musimy trafić w jednym czasie do pewnej grupy sprawdzonych, rzetelnych, działających zgodnie z prawem sprzedawców oraz do jak największej liczby kupujących, którzy obecnie są poza obszarem naszego działania. To ludzie, którzy jeszcze niewiele o konopiach słyszeli lub niewiele wiedzą. Chcemy to robić poprzez edukację. Jesteśmy w trakcie tworzenia działu medialnego, który będzie takim konopnym domem mediowym, mającym na celu szerzenie wiedzy o właściwościach prozdrowotnych konopi, także poprzez treści lifestyle'owe. Chcemy być trendsetterem, jeśli chodzi o kreowanie nowej rzeczywistości i nowej ekonomii.
Rozpoczęliście proces tokenizacji firmy. Oznacza to, że będzie można zainwestować w wasz biznes i dołączyć do konopnej rewolucji.
Maciej Sagal: Świat kryptowalut jest światem globalnym. Do tej pory nikt z branży konopnej nie zdecydował się na wykorzystanie tego potencjału na tak dużą skalę. Mamy już gotową tokenomię, która powstała we współpracy z Tokenomia.pro. Udało nam się wypracować bardzo dobry model do emisji tokenów NFT oraz strategię wejścia na rynek krypto. Ponieważ zmienia się on dynamicznie, wprowadziliśmy właśnie kolejne innowacje, tak aby nasza oferta była atrakcyjna i mogła przetrwać największe zawirowania, jakie mogą się wydarzyć na świecie. Informacje dotyczące tokenizacji można znaleźć na naszej stronie HUBburger.com. Nasze NFT bardzo różnią się od innych, odzwierciedlają realny biznes i mają wiele użyteczności. Ponieważ regulacje prawne są zawiłe, korzystamy z usług naszego partnera Bartosza Grasia. Emisja tokenów jest planowana na koniec czerwca. Ze względu na to, że już chcemy się ubiegać o zezwolenia, które pozwolą nam na import medycznej marihuany oraz obrót nią w Polsce, zwiększyliśmy kwotę pierwszej emisji NFT w stosunku do planowanej wcześniej. Na tę chwilę mamy bardzo dużo zapisów na zakup NFT, mieliśmy okazję zaprezentowania się też na Wielkiej Integracji 5.0 u Kuby Midla w Łodzi. Więcej informacji jest dostępnych na YouTube: https://www.youtube.com/c/HUBburgercom.
Co jeszcze HUBburger ma do zaoferowania?
Piotr Liroy-Marzec: Chcemy, aby w każdym mieście liczącym powyżej 70-80 tys. mieszkańców znalazł się jeden gabinet zintegrowanej medycyny konopnej, czyli miejsce, w którym certyfikowany lekarz będzie mógł przyjmować pacjentów i gdzie pacjent będzie mógł otrzymać receptę na medyczną marihuanę, która jest dostępna w sprzedaży w aptekach. Gabinety będą otwierane w modelu franczyzowym. Chcemy także umożliwić porady online.
Czy marihuana zostanie zalegalizowana w Polsce?
Piotr Liroy-Marzec: Jestem pewny, że to nastąpi. Myślimy, że depenalizacja marihuany zostanie uchwalona za dwa-pięć lat, natomiast jej legalizacja, tak aby możliwa była jej uprawa, powinna nastąpić najpóźniej w ciągu dekady.
Obecnie słowa „konopie” i „marihuana” wciąż powszechnie się kojarzą z narkotykami. Jakie skojarzenia są waszym celem?
Maciej Sagal: Chcemy, aby konsument, słysząc słowo „konopie”, od razu pomyślał „HUBburger”, tak jak słysząc hasła „handel online” albo „sprawdź cenę”, od razu ma na myśli Allegro. Gdy HUBburger stanie się synonimem konopi, będziemy mogli powiedzieć, że osiągnęliśmy swój cel.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.