Netflix testuje opłaty za współdzielenie konta. Mizerne wyniki

Netflix testuje opłaty za współdzielenie konta. Mizerne wyniki

Netflix
Netflix Źródło: Shutterstock / Najmi Arif
Netflix zapowiedział, że będzie pobierał opłaty od klientów, którzy współdzielą konto z osobami spoza gospodarstwa domowego. Testuje nową politykę w trzech państwach Ameryki Południowej, ale jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, z punktu widzenia klientów nic się nie zmieniło.

Netflix od pewnego czasu ostrzega, że wprowadzi mechanizmy uniemożliwiające współdzielenie konta z osobami spoza gospodarstwa domowego. Szukając oszczędności, firma wspomniała także o możliwości podniesienia kosztów abonamentu i reklamach w trakcie filmów. To wszystko reakcja na spadającą liczbę subskrypcji: trzech pierwszych miesiącach 2022 roku Netflix po raz pierwszy od dekady stracił więcej, niż zyskał nowych użytkowników. Spadek oszacowano na 200 tys. użytkowników.

Klienci nie wiedzą, czym jest „wspólne gospodarstwo domowe”

Klienci na takie ostrzeżenia reagują alergicznie i odpowiadają, że są gotowi przejść do konkurencji i w ogóle wygasić swój abonament. Mimo to firma prowadzi pierwsze testy polegające na nałożeniu opłat za współdzielenie konta z osobą mieszkającą pod innym adresem. W pierwszej kolejności „działania prewencyjne” objęły użytkowników z Peru, Kostaryki i Chile. Zgodnie z warunkami nowej polityki abonenci są obciążani miesięczną opłatą za dodanie dodatkowego konta dla osoby mieszkającej poza ich domem, co jest równowartością około 2-3 dol. w lokalnej walucie każdego kraju – informuje Business Insider.

„BI” przywołuje doniesienia serwisu Rest of World, że w tych wszystkich trzech krajach gigant streamingowy napotkał opór ze strony państwowych agencji konsumenckich. Peruwiańska placówka zaleciła Netflixowi precyzyjne zdefiniowanie gospodarstwa domowego.

Klienci w Ameryce Południowej nie widzą różnicy

Rzecznik prasowy Netflixa poinformował „BI”, że platforma podejmie dodatkowe kroki, by wyjaśnić użytkownikom, z kim mogą współdzielić konto. Jeś.li wierzyć medialnym doniesieniom, nie tylko klienci pogubili się w definicjach: także pracownicy działów obsługi klienta z trzech objętych pilotażem krajów nie mają pewności, w jaki sposób jednoznacznie to określić.

Inna sprawa, że na razie może być więcej mówienia i ostrzegania niż rzeczywistych działań. Użytkownicy, z którymi skontaktował się serwis Rest of World powiedzieli, że nie zaobserwowali żadnych działań mających egzekwować przepisy. Jak więc do tej pory współdzielili konto, tak w dalszym ciągu mają zamiar to robić. Nie można wykluczyć, że wszystkie ostrzeżenia przed współdzieleniem konta to ze strony Netflixa tylko „działania pozorowane”, które mają skłonić klientów, by stosowali się do zasad, ale nie będą się wiązały z żadną egzekucją. Klienci przyzwyczaili się do współdzielenia kont i jeśli firma tego zabroni, może to skutkować tym, że w ogóle zrezygnują z abonamentu i przerzucą się na usługi innych platform. O ile jeszcze trzy lata temu Netflix był w wielu krajach swego rodzaju monopolistą, dziś ma konkurencję, która nieustannie ulepsza ofertę.

Czytaj też:
Czerwcowe nowości na Netflix. Masa dobrych filmów i seriali

Źródło: Business Insider