Trudno o równowagę. Miesiącami brakowało chipów, wkrótce może ich być za dużo

Trudno o równowagę. Miesiącami brakowało chipów, wkrótce może ich być za dużo

Fabryka mikroprocesorów
Fabryka mikroprocesorów Źródło:Shutterstock
Przez niedobór wytwarzanych głównie na Tajwanie mikroprocesorów zwolniła produkcja samochodów, a ceny sprzętu rtv i agd poszły w górę. Producenci wrócili już do formy sprzed pandemii, a z powodu spowolnienia gospodarczego chipów może być na rynku wkrótce… za dużo.

W gospodarce wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Od początku pandemii ogromnym problemem na rynku była dostępność mikroprocesorów, bez których nie można produkować samochodów, urządzeń elektrycznych i agd, konsoli do gier. Serwis Business Insider Polska pisze, że przez niedobory chipów od początku 2021 r. wyprodukowano na świecie nawet o 13 mln samochodów mniej niż planowano, a koncerny motoryzacyjne straciły przez to w 2021 roku 210 mld dol.

Nie da się ot tak postawić fabryki mikroprocesorów

Co gorsza, jeszcze kilka miesięcy temu prognozowano, że niedobory potrwają kilka kwartałów, bo nie da się szybko nadrobić strat z dwóch lat. Podaży mikroprocesorów nie da się szybko zwiększyć poprzez wybudowanie nowych fabryk. Uruchomienie zakładu produkującego chipy wiąże się z miliardowymi nakładami, ale też wymaga wiedzy, której żadna firma nie posiądzie w dwa kwartały.

Praktycznie cała produkcja mikroprocesorów odbywa się na Tajwanie – tamtejsi inżynierowie mają najlepszą wiedzę w tym skomplikowanym temacie. Klienci z Europy i Stanów Zjednoczonych mogli tylko zaakceptować fakt, że w związku z koronawirusowymi obostrzeniami w Azji Południowo-Wschodniej produkcja mikroprocesorów odbywa się „na pół gwizdka”, a później cenny towar tygodniami czeka w magazynie, aż statek wypłynie w podróż na drugą półkulę.

Coraz więcej mikroprocesorów, dla których nie ma zastosowania

Jak donosi „BI”, obserwujemy teraz coś dokładnie odwrotnego: dostępność mikroprocesorów zwiększyła się, a jeśli produkcja będzie szła w obecnym tempie (i nie pojawią się nowe zawirowania), wkrótce ich podaż może przewyższyć zapotrzebowanie. „O poprawie sytuacji mówią już duże firmy zajmujące się elektroniką czy sprzętem AGD. O przywracanych dostawach informowały m.in. szwajcarskie ABB czy Nokia. — Krok po kroku wracamy do bardziej znormalizowanego środowiska dostaw – mówił cytowany przez Reuters dyrektor generalny Electrolux, Jonas Samuelson” – czytamy w serwisie.

To samo dotyczy kart graficznych, które są niezbędne do produkcji smartfonów, konsoli do gier i laptopów. Kamil Szwarbuła, rzecznik prasowy X-komu przyznał w rozmowie z Business Insiderem, że dostępność kart graficznych jest szeroka, a do tego ich ceny spadły na tyle, że można już mówić o „normalności”.

Chińscy producenci tną prognozy

Okazuje się, że o równowagę na rynku bardzo trudne i czasem jeden krok dzieli brak towaru od nadwyżki. Analitycy spodziewają się, iż rynek niemalże prosto z deficytów przejdzie na… nadprodukcję komponentów. Powodem jest odczuwalne już spowolnienie gospodarcze: w związku ze zmniejszeniem zainteresowania wieloma produktami, które jest naturalną cechą spowolnienia, nie wszystkie produkowane obecnie mikroprocesory znajdą zastosowanie.

Chińscy producenci będą musieli zaplanować produkcję tak, by mimo wszystko była opłacalna („BI” donosi, że firmy z Dalekiego Wschodu już obniżyły prognozy na najbliższe miesiące), ale to nie jest zmartwienia konsumentów. Świetną wiadomością dla nas jest to, że produkty rtv i agd zaczynają tanieć, a producenci samochodów będą mogli ruszyć z produkcją i na nowe auto nie trzeba już będzie czekać kilku, a nawet kilkunastu miesięcy.

Czytaj też:
52 mld dolarów dla firm, które zbudują w USA fabryki mikroprocesorów. To może pomóc rozwiązać kryzys, ale na efekty trzeba czekać

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost