Trwa rozbiórka 40.-stu nielegalnie ustawionych paczkomatów w Poznaniu. Pierwsze urządzenie, które stało przy ulicy Zwierzynieckiej, zdemontowano już w środę 15 lutego. W czwartek usunięto kolejne trzy automaty paczkowe.
Demontaż paczkomatów już trwa. Lista urządzeń do likwidacji jest długa
W kolejnych dniach firma będzie demontować paczkomaty według listy, którą opublikowali miejscy urzędnicy. Ich likwidacja wzbudziła duże zainteresowanie u poznaniaków.
Najgłośniej narzekają młodsi mieszkańcy i miłośnicy zakupów online. Są za legalizacją paczkomatów. Sprawdzają na smartfonach, gdzie teraz będą musieli odbierać paczki. Dotychczas mieli paczkomat niemal na wyciągnięcie ręki. Teraz będą musieli nadrobić średnio od kilkuset metrów do 1 kilometra.
Przekonują, że to nie jest dobre rozwiązanie, bo paczkomaty służyły mieszkańcom. Wielu z nich twierdzi, że urządzenia wpisały się w krajobraz miasta.
Seniorzy chwalą decyzję urzędników. Tłumaczą, że w mieście panował chaos
Innego zdania są starsi mieszkańcy z centrum. Chwalą urzędników za skuteczne działania i praworządność. Część z nich nie może pojąć, że można dziś bez jakiejkolwiek zgody ustawić sobie takie urządzenie w centrum miasta. Seniorzy tłumaczą, że nie ma zgody na samowolkę.
Ich zdaniem konserwator zabytków dał doskonały przykład, że nie ustąpił dużej firmie ani na krok. Zablokował chaos, jaki panował w mieście. Paczkomaty w Poznaniu pojawiały się bowiem jak grzyby po deszczu. „Często wybierano jednak miejsca, do których nie można było dojechać. Zarówno kurierzy jak i klienci parkowali na zakazach lub blokowali pobliskie ulice” — informuje wyborcza.pl.
Likwidacja urządzeń to nie wszystko. Firmy mają zapłacić kary finansowe
Z każdym kolejnym miesiącem paczkomatów przybywało. Urządzenia ustawiano bez wymaganych pozwoleń w strefie ochrony konserwatorskiej. Mieszkańcy skarżyli się urzędnikom, składali do ratusza wnioski o przeprowadzenie kontroli automatów do przechowywania przesyłek. Konserwator zabytków poparł mieszkańców. Kontrole rozpoczęły się w zeszłym roku.
W pierwszych dniach lutego operator zapewniał, że jest szansa na porozumienie w tej sprawie. InPost prowadził rozmowy z miejskim konserwatorem zabytków. Miały one doprowadzić do legalizacji paczkomatów. Negocjacje nie poszły po myśli firmy.
Rzecznik prasowy firmy Inpost na łamach Radia Poznań zapewniał, że filozofią firmy jest wpisywanie się paczkomatów w tkankę miasta i przeprosił klientów za zaistniałą sytuację.
Nie tylko InPost musi zlikwidować nielegalne paczkomaty
Zgodnie z decyzją miejskiego konserwatora zabytków, część paczkomatów musi zostać zlikwidowana. Dotyczy to nie tylko firmy InPost. Swoje urządzenia musi również zdemontować Allegro.
Oprócz nakazu usunięcia paczkomatów, na firmy zostały nałożone kary finansowe. InPost ma do zapłaty 107,5 tys. zł., kara dla platformy internetowej wynosi 36,5 tys. zł. Opłaty trafią na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków. Obie firmy odwołały się od tej decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Czytaj też:
Poczta Polska zaskoczyła klientów. Przesyłkę nadasz w pobliżu domu czy pracyCzytaj też:
Zwracasz butelki i kupujesz piwa. Kolejna sieć sklepów wprowadza kaucję za zwrot butelek