W czwartek 16 lutego Rzecznik Generalny Anthony Michael Collins wydał opinię, w której wyjaśnił, że jego zdaniem w przypadku uznania, że umowa kredytu między bankiem a kredytobiorcą jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej przez bank nieuczciwych warunków umownych, bank nie ma prawa domagać się od konsumenta jakichkolwiek innych świadczeń oprócz zwrotu wypłaconego kapitału i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty.
Frankowicze. Ważna opinia w sprawie kredytów frankowych
Rzecznik Generalny, uzasadniając swoje stanowisko, podkreślił, że przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania. Ponadto bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami.
Co to może oznaczać dla banków? – Jeżeli orzeczenie pójdzie bardzo daleko po myśli frankowiczów, to faktycznie niektóre banki mogą mieć nawet problemy finansowe. To już w najgorszym scenariuszu – ocenił w rozmowie na antenie RMF FM Bartosz Turek z HRE Investments.
Dodał, że „to może wpłynąć na zdolność banków do udzielania kredytów”.
– Prawdą jest, że jeżeli na banki nakładane są jakieś koszty, to co do zasady nie są one instytucjami charytatywnymi. One chcą zarobić. Jeżeli chcą zarobić, a pojawiają się dodatkowe koszty, to przychodów muszą szukać w innych miejscach – mówił Turek.
Paweł Borys widzi zagrożenie dla stabilności sektora bankowego
W podobnym tonie opinię Rzecznika Generalnego skomentował na czwartkowej konferencji prasowej Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jego zdaniemstanowisko wyrażone przez Rzecznika Generalnego TSUE jest sprzeczne z zasadami sprawiedliwości społecznej oraz grozi także poważnym kryzysem makroekonomicznym. Szef PFR podkreśla, że taka opinia TSUE oznacza postawienie frankowiczów w znacznie korzystniejszej sytuacji w porównaniu do Polaków, którzy w tym samym czasie zdecydowali się na kredyt w rodzimej walucie.
Przestrzegł też, że taka interpretacja zagraża stabilności sektora bankowego, spodziewa się także podjęcia działań przez Komisję Nadzoru Finansowego.
— Zakładam, że rząd i KNF zapewne przeanalizują wypowiedzi pod kątem ryzyk dla gospodarki i zastanowią się nad rozwiązaniami. Wszystkie banki obciążane takimi kosztami nie byłyby w stanie finansować akcji kredytowej i wzrostu gospodarczego — dodał Borys.
ZBP zarzuca Rzecznikowi Generalnemu brak konsekwencji
Głos zabrał także Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich.
— Naszym zdaniem Rzecznik Generalny TSUE jest niekonsekwentny. Z jednej strony wskazał, że Dyrektywa 93/13 nie reguluje skutków unieważnienia umowy, odsyłając do prawa krajowego, i tego się spodziewaliśmy. Jednak niekonsekwencja przejawia się tym, że w przeczytanej opinii oraz komunikacie stwierdza, że klientowi przysługuje roszczenie o opłatę za kapitał, a bankowi nie, choć w uzasadnieniu opinii w motywie nr 57 stwierdza, że to do sądu krajowego należy ustalenie czy bank w następstwie unieważnienia umowy może dochodzić opłaty za kapitał –powiedział Białek cytowany przez serwis Business Insider.
Czytaj też:
Spór o WIBOR. Czy decyzje sądu zapowiadają kredytowe trzęsienie ziemi?Czytaj też:
Spór o WIBOR. Sąd wydał bezprecedensowe postanowienie