Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami: Zakaz handlu w niedzielę okazał się zabójczy

Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami: Zakaz handlu w niedzielę okazał się zabójczy

Donald Tusk na spotkaniu w Rokietnicy
Donald Tusk na spotkaniu w Rokietnicy Źródło:X / Platforma Obywatelska
Zakaz handlu w niedzielę okazał się zabójczy. Padły jakieś Lidle czy wielkie galerie? Nie słyszałem – powiedział Donald Tusk poproszony w piątek na spotkaniu z wyborcami o zrecenzowanie zakazu handlu.

Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Rokietnicy został zapytany o opinię w sprawie zakazu handlu w niedzielę. Zakaz taki obowiązuje od 2017 roku, ale początkowo obejmował pojedyncze niedziele w roku. Z czasem z kalendarza wypadało coraz więcej niedziel, tak że dziś możemy pójść na niedzielne zakupy tylko 7 razy w roku.

Zakaz handlu. Wyniki małych sklepów nie poprawiły się jakoś spektakularnie

Dla Tuska zakaz handlu to przykład manipulacji i kłamstw rządu Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Bo zakaz miał wesprzeć drobny handel, a jego wygranymi pozostają wielkie sieci, więc nic się nie zmieniło.

– Zakaz handlu w niedzielę okazał się zabójczy. Padły jakieś Lidle czy wielkie galerie? Nie słyszałem. A 30 tysięcy sklepów padło między innymi z tego powodu – powiedział lider Platformy Obywatelskiej.

Wprawdzie sklepy wielkopowierzchniowe są w niedziele zamknięte, ale za to w piątki i soboty Polacy robią większe zakupy, by lodówka była „przygotowana” na przerwę handlową. Jeśli czegoś zabraknie, można skoczyć do sklepu osiedlowego, bo te mogą być otwarte przez całą niedzielę, ale pod jednym warunkiem: obsługę klienta musi wziąć na siebie właściciel / franczyzobiorca. Tego dnia w sklepie nie mogą się pojawiać pracownicy. Właścicielowi / franczyzobiorcy mogą pomagać członkowie rodziny, ale nie dostają za to wynagrodzenia. Tyle zasady, bo wierny klient osiedlowego sklepu nie raz i nie dwa widział w nim w niedziele handlowe „pracowników najemnych”.

Orlenu zakaz handlu nie obowiązuje

Lider PO powiedział, że gdzie ktoś traci na zakazie handlu, tam inny zyskuje. – Zapytajcie Obajtka, ile zarabia na tym – powiedział Tusk. Pytał też, czemu PiS oraz związki zawodowe nie walczyły tak ochoczo o prawa pracowników stacji benzynowych do niedzielnego odpoczynku, jak walczyli o pracowników dyskontów i sieci handlowych.

„Jedna wielka sieć ma pełną swobodę handlu w niedziele” – dodał Tusk.

Czy Tusk zniesie zakaz handlu?

Przewodniczący PO odniósł się także do argumentu, że zakaz służy też temu, by ludzie mogli iść na mszę do kościoła. – To jest absurd. Jestem wierzący, idę na mszę, a jak muszę coś kupić, to pójdę coś kupić. W czym jest problem? – pytał Tusk.

– Jestem zwolennikiem tego, by ludzie sami decydowali, jak spędzają niedzielę – stwierdził Tusk. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy jeśli dojdzie do władzy, to uchyli zakaz.

Donald Tusk w Rokietnicy: plan na 100 pierwszych dni

Podczas konferencji w Rokietnicy mówił nie tylko o zakazie handlu, ale także przedstawił gospodarcze pomysły partii na pierwsze 100 dni rządów.

– Okłamali Polaków, mówiąc, że wprowadzają 9 proc. składkę zdrowotną, a de facto uczynili z niej częściowy, niezwykle dotkliwy dla przedsiębiorców podatek. Sprzedając samochód służbowy, przedsiębiorca dowiadywał się, że musi zapłacić od tego 9 proc. składki zdrowotnej. To samo w przypadku nieruchomości – powiedział Donald Tusk w Rokietnicy.

– Ten przepis uchylimy natychmiast. Będę bardzo ostrożny z obietnicami, że możliwe jest radykalne obniżenie składki zdrowotnej. Głównie dlatego, że wszyscy czujemy, o ile lepszą ochronę zdrowia chcielibyśmy mieć, niż dziś. To, co najważniejsze, to to, aby wyższa składka zdrowotna przynosiła efekty – zapewnił Donald Tusk.

Czytaj też:
Niepokojące doniesienia z Wielkiej Brytanii. Rosjanie piorą brudne pieniądze?
Czytaj też:
80 proc. popularnych aplikacji szpieguje wasze rozmowy. Ekspert podaje przykłady

Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami: „Zapytajcie Obajtka, ile zarabia na tym”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl