Co dalej ze stopami procentowymi? „Zróżnicowane sygnały ze strony RPP”

Co dalej ze stopami procentowymi? „Zróżnicowane sygnały ze strony RPP”

Adam Glapiński
Adam Glapiński Źródło:Flickr / -
Rada Polityki Pieniężnej rozpocznie dziś czwarte w tym roku dwudniowe posiedzenie. Jutro dowiemy się, czy stopy procentowe pozostają na obecnym poziomie 6,75 proc. Szanse na to, że stanie się inaczej, są w przekonaniu ekonomistów nikłe.

Wprawdzie Rada nie ogłosiła zakończenia cyklu podwyżek, który zainicjowała jesienią 2020 roku i prowadziła, ku przerażeniu kredytobiorców, przez 9 kolejnych miesięcy, ale wygląda na to, że stało się to metodą faktów dokonanych.

Cykl podwyżek stóp najprawdopodobniej zakończył się bez ogłaszania go

Decyzję o ruchach wokół stóp procentowych Rada podejmuje w oparciu o dane o inflacji. Nadal jest ona wysoka i nawet niewysokie spadki (w marcu wyniosła 16,2 proc. wobec 18,4 proc. w lutym) nie dają jeszcze podstaw do tego, by zakładać, że zbliża się czas pierwszych obniżek stóp.

Przed poprzednim posiedzeniem zapytaliśmy Ernesta Pytlarczyka, głównego ekonomistę Banku Pekao, czy to już koniec cyklu podwyżek stóp procentowych. Był zdania, że w tym roku nie będzie już podwyżek, a w jego końcówce możliwe są także pierwsze obniżki.

– Jeśli inflacja będzie spadała, tak jak zakładamy, to to stopy staną się realnie dodatnie i to będzie czynnik mocno chłodzący gospodarkę. Myślę, że wtedy RPP będzie mogła dokonać korekty. Może się okazać, że inne główne banki zareagują w taki sam sposób – powiedział w rozmowie z „Wprost”.

Kiedy obniżki stóp procentowych? Ekonomiści City Handlowego: dopiero w 2024 roku

Tak ruchy wokół stóp procentowych widzą analitycy Citi Handlowego: „Nasza własna prognoza zakłada stabilne stopy procentowe w 2023 roku oraz stopniowe obniżki w 2024 r. Oczekiwania cięć w przyszłym roku oparte są jednak na scenariuszu hamowania presji cenowej, a więc na scenariuszu, który nawet nie zaczął się realizować. Jeżeli kolejne dane inflacyjne nie przyniosą w tym zakresie przełomu, dyskusja o ponownych podwyżkach może stać się jak najbardziej uzasadniona” – czytamy w komentarzu.

Z kolei ekonomiści Santander BP zwrócili uwagę, że w ostatnim czasie pojawiły się dość zróżnicowane sygnały ze strony Narodowe Banku Polskiego.

„Najpierw członek RPP Ireneusz Dąbrowski (ten sam, który na jesieni zapowiadał obniżki stóp w 2023 i którego uważamy za wyrażającego opinie bliskie poglądom prezesa Glapińskiego) powiedział, że jest zdecydowanie za wcześnie na obniżki stóp procentowych, uzasadniając to m.in. niepewnością związaną ze skutkami zawirowań bankowych za granicą.

W pewien sposób współgrało to z wypowiedziami Ludwika Koteckiego, który odnotował zmianę stanowiska w ‘gołębiej' części RPP (zanik nawoływań do obniżek stóp) i wskazywał na ryzyko, że mniejsza skłonność banków centralnych za granicą do podwyżek stóp związana z obawami o stabilność finansową może utrudnić wygaszanie inflacji na świecie i w Polsce” – napisano w raporcie Santander BP.

Glapiński o obniżce stóp proc.

Na trwających około dwóch godzin konferencjach prasowych prezes NBP Adam Glapiński dzieli się przemyśleniami, dywaguje i opowiada anegdoty. Na bardziej konkretne prognozy dotyczące zmiany stóp procentowych w przyszłości sobie nie pozwala i może to i dobrze, bo rynki są bardzo wyczulone na jakiekolwiek zapowiedzi i traktują je poważnie. Kilka słów za dużo może doprowadzić do niekorzystnych zmian na giełdach.

Pytany o prognozy, Glapiński czasem rozwinie temat.

– Będziemy obniżać stopy we właściwym momencie, jak uznamy, że to będzie racjonalne. Teraz jest jeszcze za wcześnie. Tak jak zaczęliśmy podnosić we właściwym momencie, tak samo we właściwym momencie obniżymy – mówił w lutym podczas Światowego Kongresu Kopernikańskiego w Toruniu prezes NBP Adam Glapiński. – Czy to będzie koniec tego roku? Chciałbym – dodał.

Czytaj też:
Ceny nieruchomości. Kolejne miasto w klubie „powyżej 10 tys. zł za m2”
Czytaj też:
Powstanie strona z cenami nieruchomości. Tak minister chce obniżać ceny

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl