Powstanie strona z cenami nieruchomości. Tak minister chce obniżać ceny

Powstanie strona z cenami nieruchomości. Tak minister chce obniżać ceny

Waldemar Buda
Waldemar Buda Źródło:X / Waldemar Buda
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiedział, że powstanie specjalna strona z informacjami o cenach transakcyjnych nieruchomości. Aktualne dane będą przekazywać notariusze. Minister przekonuje, że dzięki upowszechnieniu wiedzy kupujący będą mogli wynegocjować lepsze ceny. W 2024 roku mamy się dowiedzieć, czy to naprawdę zadziała.

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, który odpowiedzialny jest za wdrożenie najnowszego rządowego programu mieszkaniowego „Pierwsze mieszkanie” i „Bezpieczny kredyt 2 proc”, jest regularnie pytany przez dziennikarzy, czy publiczne dopłaty do kredytu nie będą skutkowały tym, że ceny nieruchomości wzrosną. Za każdym razem minister odpowiadał, że jeśli ktoś wysuwa takie oskarżenia, to nie rozumie rynku. Szef resortu rozwoju przekonuje, że największym problemem dla deweloperów jest od wielu miesięcy niewielka liczba chętnych na mieszkanie.

„Pierwsze Mieszkanie” i „Bezpieczny kredyt 2%”. Czy spowodują wzrost cen nieruchomości?

– Rocznie w Polsce buduje się ok. 230 tys. mieszkań. Do programu trafi ok. 30 tys., więc nie spowoduje on wzrostu cen. Dziś nie ma chętnych na mieszkania, deweloperzy wygaszają budowy. Jak ktoś mówi, ze ceny wzrosną, to nie rozumie tego ryku i niech zaktualizuje swoją wiedzę – powiedział Waldemar Buda kilka dni temu w Polskim Radiu. – Martwimy się, by w związku z problemem popytowym deweloperzy nie ograniczali budów.

Dzięki najnowszemu programowi mieszkaniowemu, który ma wystartować w lipcu, spaść mają koszty rat kredytu. Analitycy HRE Investments porównali, czy bardziej korzystny będzie dalszy najem nieruchomości czy skorzystanie z rządowego projektu i wyszło im, że jeden z tych wariantów jest zdecydowanie bardziej opłacalny. Który? Wyjaśniamy w tym tekście.

Minister Buda chce wyszukiwarki z aktualnymi cenami transakcyjnymi

Czy ministerstwo ma narzędzia, by spowodować, że choć trochę spadną ceny nieruchomości? Szef resortu powiedział dziś w studiu PAP, że podejmie działania, które do tego zmierzają.

Zapytany o to, w jaki sposób jego resort planuje walczyć ze "sztucznym popytem" na rynku mieszkań, wskazał, że „dzisiaj rynek opiera się o pewnego rodzaju bańkę", gdzie funkcjonują flipperzy, dokonywane są cesje na rynku pierwotnym oraz nie ma wiedzy o tym, za ile realnie sprzedawane są mieszkania. Jego zdaniem wszystko to powoduje, że „spirala nakręca się”.

Zapowiedział, że resort zamierza wprowadzić przejrzysty podgląd cen transakcyjnych, w którym „na bieżąco będzie widoczne, za ile nawet danego dnia sprzedawały się nieruchomości”.

Informacje mają przekazywać notariusze na podstawie prawdziwych aktów notarialnych

W tym celu zostanie uruchomiona specjalna strona internetowa, na której na bieżąco będą publikowane dane przekazywane przez notariuszy – z wyłączeniem danych wrażliwych.

– Będzie wskazanie, jaka miejscowość, dzielnica, metraż, ile wyniosła cena nieruchomości – powiedział minister.

Minister Buda zwrócił uwagę, że wprawdzie mamy do dyspozycji dane publikowane przez wojewodów, ale dotyczą one całych województw, więc nie są miarodajne. Ponadto są upubliczniane z bardzo dużym opóźnieniem. Tymczasem aktualne dane dotyczące konkretnych miejscowości umożliwiają kupującym skuteczne negocjacje.

Oferty deweloperów obowiązkowo z cenami

Minister chce także większej przejrzystości ze strony deweloperów. Dziś na stronach internetowych prezentują wizualizacje, zachwalają swoje inwestycje, udostępniają też rzuty wszystkich mieszkań, za to – w większości przypadków – próżno szukać informacji o cenach. Choć nie ma ważniejszej informacji dla potencjalnego kupującego, to musi się on zadowolić lakonicznym „ceny od 8 tys. zł”. Ci, którzy szukają od jakiegoś czasu, znają doskonale tę zagrywkę. W atrakcyjnej cenie jest z reguły jedno mieszkanie, które w chwili, gdy o nie pytają, jest już zarezerwowane, ale staje się wytrychem do tego, by reklamować cała ofertę jako tanią i szczególnie atrakcyjną.

Swoją drogą, zmniejsza się liczba miast wojewódzkich, w których przeciętna cena metra kwadratowego wynosi mniej niż 10 tys. zł. Kilkanaście dni temu bariera ta przekroczona została w Poznaniu, Łódź jest o krok.

Minister chce zobowiązać deweloperów do podawania na stronach internetowych cen oferowanych mieszkań.

- Nie może być sytuacji, w której deweloperzy prezentują oferty mieszkania bez podania ceny – powiedział.

Czytaj też:
Najem okazjonalny do zmiany? Minister Buda przyznał, że w regulacji są luki
Czytaj też:
Deweloperzy mogą za chwilę nie mieć czego sprzedawać. Co z cenami nieruchomości?

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl