Zara podnosi ceny i nie zasłania się kosztami. Nowa prezes zdradza przyczynę

Zara podnosi ceny i nie zasłania się kosztami. Nowa prezes zdradza przyczynę

Sklep sieci ZARA
Sklep sieci ZARA Źródło:Wikimedia Commons / fot. Tsenyue Ong
Marta Ortega, która zastąpiła swojego ojca na stanowisku prezesa grupy Inditex, nie chce, by Zara, „perła w koronie” modowego koncernu, kojarzyła się z ubraniami marnej jakości. Zapowiedziała, że ceny pójdą w górę, za to poprawi się wykonanie ubrań. I to już się dzieje.

Hiszpańska marka Zara uważana jest za pionierkę czegoś, co określamy jako fast fashion. Czym jest „szybka moda”? To taka, która szybko powstaje i równie szybo przemija. Dla sieci odzieżowych czasy, w których istniały dwa sezony i odzież projektowało się i szyło z myślą o jesieni-zimie i wiośnie-lecie to mętne wspomnienie. Dziś trudno sobie wyobrazić, by na wieszakach nie pojawiały się nieustannie nowości, bo statystyczny klient szybko się nudzi i potrzebuje oglądać – i kupować – wciąż nowe wzory, kolory.

Fast fashion zakłada też zlecanie krótkich serii. Skoro T-shirty w ofercie sklepu zmieniają się co kilkanaście tygodni, a niesprzedane trafią na wyprzedać za połowę pierwotnej ceny, to po co zamawiać duże ilości tego samego modelu?

Zara, marka dla wszystkich

Zara wręcz szczyciła się tym, że gdy tylko jakaś celebrytka założyła godną uwagi marynarkę czy sukienkę, to projektanci marki siadali do pracy i z prędkością błyskawicy wysyłali tworzyli szkice, które następnie bezzwłocznie trafiały do szwalni w Azji. Dzięki temu klientki w USA, Europie czy bogatych państwach azjatyckich mogły założyć ubranie podobne do tego, w którym kilkanaście dni wcześniej pojawiła się celebrytka.

Ubrania w Zarze miały być nie tylko różnorodne, alei tanie. Założyciel sieci,87-letni obecnie Amancio Ortega, chciał, by moda w jego sklepach była „demokratyczna”, a więc aby każdy średnio zarabiający klient mógł sobie pozwolić na zakupy. Nie były to więc ubrania najtańsze, ale też nie najdroższe, raczej średnia półka. Z handlowego punktu widzenia nie było to złe podejście, skoro pod logiem Zara działa ok. 650 sklepów w 50 krajach świata.

Marta Ortega chce przywrócić ubraniom z Zary prestiż

Pod koniec 2021 roku w grupie Inditex, do którego należy Zara, doszło do wielkiego przetasowania: na czele koncernustanęła córka założyciela, Marta Ortega, która postanowiła znacząco zmienić niektóre obszary funkcjonowania firm. Chce ograniczyć produkcję „szybkiej mody” przez Zarę i sprawić, by marka kojarzyła się z jakością, a nie ilością.

„Moim celem jest utrzymanie i dalsze budowanie jakości, jakości, jakości w każdym aspekcie firmy" powiedziała cytowana przez „Financial Times”. To nie zapowiedzi – ta zmiana już się zaczęła. Ceny w Zarze ostatnio nieco wzrosły, a firma nie zasłania się rosnącymi kosztami produkcji, lecz jasno precyzuje, że to element zmiany wizerunku.

W 2021 roku stery Inditex przejęła Marta Ortega

Zara stanowi trzon grupy Inditex, do której należą też takie marki jak Pull&Bear, Bershka i Stradivarius. Pierwszy sklep Zara został otwarty w hiszpańskiej Galicji w 1975 roku. Według Forbesa założyciel grupy, Amancio Ortega jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego majątek jest szacowany na 77,8 miliarda dolarów. Był prezesem Inditexu do 2011 roku.

Marta Ortega jest związana z firmą od 17 lat. Zaczynała jako asystentka w firmie Bershka. – Zawsze mówiłam, że poświęcę życie na rozbudowaniu spuścizny moich rodziców – powiedziała w 2021 roku 37-letnia wówczas Ortega.

Fast fashion: kilka faktów

W 2020 roku w programie „Great British Sewing Bee” szkocki projektant Patrick Grant powiedział, że „obecnie na planecie mamy tyle ubrań, że wystarczy ich dla kolejnych sześciu pokoleń”, a jego słowa przypomniał branżowy serwis Fashion Biznes. „Mimo to wciąż produkujemy ponad 100 miliardów sztuk odzieży każdego roku. Branża mody jest drugim największym źródłem zanieczyszczeń wody na świecie. Odpowiedzialna jest za emisję dwutlenku węgla większą niż wszystkie międzynarodowe loty wraz z żeglugą morską razem wzięte. Wzrosty sprzedaży i fakt, że produkcja ubrań w okresie od 2000 do 2014 roku podwoiła się, pokazują jednak, że w modzie tolerujemy wciąż bycie nie-eko. A w DNA fast fashion jest to wpisane od samego początku” – czytamy w serwisie.

Dziś kupujemy pięciokrotnie więcej ubrań niż w 1980 roku. Szybka moda jest jednak zjawiskiem stosunkowo nowym. Pomógł jej przełom w branży, który nastąpił pod koniec lat 90. Wtedy logistyka uległa polepszeniu, udoskonalono proces projektowania, dokonano zmian w zarządzaniu systemem dostaw oraz usprawniono produkcję.

Czytaj też:
Tak umiera szybka moda. Największe wysypisko niepotrzebnych ubrań znajduje się na pustyni
Czytaj też:
Szybka moda jeszcze szybsza. Shein otwiera centrum dystrybucyjne w Polsce

Opracowała:
Źródło: Wprost / Fastion Biznes