W 2022 r. Polmlek wygenerował przychód w wysokości ponad 9,8 mld zł, z czego ponad 9,5 mld pochodziło z przetwórstwa rolno-spożywczego. Pod względem przychodów i osiągniętego zysku Polmlek wyprzedził dzierżącą w ostatnich latach palmę pierwszeństwa w branży mleczarskiej Grupę Mlekovita, uzyskując od niej ponad 400 mln przychodu więcej. Różnica w przychodach w porównaniu z trzecim co do wielkości graczem na rynku mleczarskim, Spółdzielnią Mlekpol, wyniosła już 2,6 mld zł.
Rekordowy jest także zysk Grupy, który wyniósł prawie 410 mln zł. Ponadto w ub. roku firma rozszerzyła się o trzy duże podmioty, a w 2023 już ma na koncie jedno przejęcie. Dzięki tym poczynaniom Polmlek wyprzedził całą krajową konkurencję mleczarską, plasując się na 4. miejscu „Złotej Setki Polskiego Rolnictwa”, a w zestawieniu polskich przetwórców spożywczych w ogóle jest drugi.
Próbując znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Polmlekowi udało się – mimo kryzysu – pozostawić w tyle konkurencję, trzeba cofnąć się do roku 2017. – Sukces, którym warto się nieskromnie pochwalić to rozwój zakładu w Lidzbarku Warmińskim – mówią Jerzy Borucki i Andrzej Grabowski, współzałożyciele Grupy Polmlek.
– Otwarcie nowoczesnej i największej w tej części Europy proszkowni białek serwatkowych i laktozy, pozwoliło nam wyprzedzić konkurencję i odważnie wkroczyć z wysokospecjalistycznymi proszkami na światowe rynki. Szliśmy w nieznane, poniekąd wytyczając nowe szlaki w mleczarskim biznesie – oceniają.
Gdy konkurencja planowała budowę podobnych obiektów, Polmlek już sprzedawał wysokospecjalistyczne proszki i zdobywał nowe rynki. Decyzja pozwoliła zaistnieć Polmlekowi na wymagających rynkach, takich jak wszystkie kraje Unii Europejskiej, a także Japonia, Chiny czy Indie. Na większość światowych rynków trafia także produkowana dotąd wyłącznie w Polmleku sproszkowana laktoza.
Obok spektakularnych przejęć były też repolonizacje, jak odkupienie od duńskiej Arli zakładu w Gościnie, przejęcie mleczarni w Makowie Mazowieckim od zagranicznej grupy kapitałowej a także zainwestowanie w markę serów premium. Polmlek kupując zakład CEKO, produkujący słynne sery z Goliszewa m.in. Jagnę, Borynę, Antka i Dobrodzieja, zdobywa krok po kroku wymagającego klienta i rozpycha się na marketowych wyższych półkach. Rok 2023 także rozpoczął się przejęciem, tym razem mleczarni w Końskich, która wytwarza m.in. lubiane w Świętokrzyskim i na Mazowszu Mleko Koneckie.
Przemyślana ekspansja
Grupa Polmlek składa się obecnie z 15 zakładów produkcyjnych – jeden z nich od 2022 znajduje się w Maroko. To wynik przejęcia przez Polmlek tamtejszej dużej spółki mleczarskiej. Wchodząc na szybko rozwijający się afrykański rynek, Jerzy Borucki i Andrzej Grabowski mieli nadzieję na udział w podziale tortu, jakim jest chłonny rynek północnoafrykański. Polmlek, zasilając marokańską załogę swoim mleczarskim i biznesowym know how, rozwija od niemal roku produkcję zakładu usytuowanego w okolicach Casablanki, wykorzystując również ogromną sieć dystrybucyjną swojej nowej spółki. Marokański Jibal, będący własnością polskich przedsiębiorców zatrudnia blisko 1500 pracowników.
Właściciele Grupy znani są ze skutecznych akwizycji i rozwoju firmy właśnie przez przejęcia. Jak jednak mówi Jerzy Borucki, nie chodzi o ilość przejmowanych zakładów a umiejętność skutecznej restrukturyzacji pomiotów, które dołączają do Grupy. Polmlek przejmuje nowe zakłady kierując się swoim głównym mottem: zwiększać potencjał, poszerzać rynki i zarabiać. Najważniejszym celem jest budowanie potencjału produkcyjnego i rentowności przejmowanych podmiotów – wskazuje.
Potwierdzeniem tych założeń jest na przykład transakcja z 2015 r., gdy Grupa Polmlek poszerzyła się o zakład Fortuny w Tymienicach oraz z 2019, kiedy do Grupy dołączyło Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego Spółdzielni Mleczarskich Lacpol. Potencjał produkcyjny i handlowy Lacpolu pomógł Polmlekowi wejść na nowe rynki, a Grupa jednym ruchem podwoiła też moce produkcyjne.
Ogółem Grupa Polmlek zatrudnia ponad 5000 osób – i nie wyklucza kolejnych przejęć. – Obserwujemy rynek i konkurencję, przyglądamy się konkretnym zakładom, spółkom – wylicza Andrzej Grabowski. Być może zaskoczymy czymś jeszcze w tym półroczu, ale to na co stawiamy w czasie kryzysu to głównie rozwój, badania i nowoczesne technologie. Pracujemy nad jeszcze większym wyspecjalizowaniem naszych zakładów, elastycznością, szybkim dostosowaniem produkcji do potrzeb rynku, automatyzacją i zmniejszeniem obciążenia pracą fizyczna naszych pracowników – dodaje.
Plany rozwojowe
Dobre wyniki finansowe umożliwiają firmie kontynuowanie rozpoczętych inwestycji oraz planowanie nowych, które zwiększą możliwości produkcyjne, pozwolą na wprowadzanie innowacji produktowych i zapewnią samowystarczalność energetyczną oraz zminimalizowanie wpływu na środowisko.
– Inwestujemy w B+R, tworzymy nowe centra badawczo rozwojowe i przyspieszamy realizację naszego programu transformacji energetycznej, bo zmniejszenie emisji CO2, dywersyfikacja źródeł energii, własne nowatorskie instalacje wytwarzające prąd i ciepło to nasze cele nie tylko zrównoważonego rozwoju, ale przygotowanie na nieuchronną zmianę polityki energetycznej Unii Europejskiej, związanej z systemem handlu emisjami. Tu też Polmlek musi być just in time a nawet być o krok przed konkurencją, by wygrywać efektywnością zużycia energii w naszych zakładach – wskazuje Jerzy Borucki, bezpośrednio zarządzający wszystkimi zakładami Polmleku.
– Niełatwo będzie konkurencji odebrać nam palmę pierwszeństwa – zapowiada Andrzej Grabowski, odpowiedzialny za strategię rozwoju Grupy.