Sklejka ze stepowego kraju trafia do polskich fabryk. Podejrzaną sprawę bada Komisja Europejska

Sklejka ze stepowego kraju trafia do polskich fabryk. Podejrzaną sprawę bada Komisja Europejska

Sklejka meblowa
Sklejka meblowa Źródło:Flickr
Z Kazachstanu do Polski w ciągu półtora roku trafiło kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych sklejki. Można podejrzewać, że wbrew deklaracjom eksportera pochodzi z Rosji, a więc nie powinna w ogóle pojawić się na rynku europejskim.

Przed kilkoma dniami pisaliśmy o śledztwie niemieckiego „Der Spiegel”, którego dziennikarze chcieli ustalić, które firmy (przede wszystkim z Niemiec i Polski) importują duże ilości mebli z Białorusi. To jeden z niewielu towarów, który swobodnie może przekraczać granicę, bo nie został obłożony sankcjami w żadnym dotychczasowym pakiecie.

Dziennikarze z Niemiec podejrzewają, że znaczny wolumen mebli pochodzi nie z fabryk białoruskich, lecz rosyjskich, a dzięki fałszowaniu dokumentacji towary rosyjskie trafiają na zachodni rynek. Podobnych oszustw może być więcej. „Dziennik Gazeta Prawna” pisze o zaskakującym wzroście importu pochodzącej z Kazachstanu sklejki meblowej. Tylko w drugim kwartale tego roku import tego towaru wzrósł o prawie 100 proc. -– wynika z danych GUS. Eksport do Polski w tym okresie to już blisko 80 proc. ogółu całej produkcji sklejki z Kazachstanu.

Sklejka z Kazachstanu

Serwis money.pl dotarł do informacji, że w pierwszym kwartale 2023 roku do Polski trafiło 23 tys. metrów sześciennych sklejki. Tymczasem jeszcze w 2022 roku całość produkcji sklejki w Kazachstanie nie przekraczała 20 tys. metrów sześciennych rocznie. Biorąc pod uwagę, że Kazachstan to stepowy kraj pokryty lasami w niewielkim stopniu, trudno uwierzyć w jego daleko idące możliwości zwiększania produkcji sklejki. Podejrzenia padają w kierunku Rosji. Dopóki w dokumentach wwozowych wszystko się zgadza, towar może przekraczać granicę, niemniej również Komisja Europejska zauważyła problem. 21 sierpnia tego roku ogłosiła rozpoczęcie postępowania antydumpingowego przeciwko firmom sprowadzającym nielegalną sklejkę z Rosji. Od tego czasu minęły jednak prawie trzy miesiące, a sklejka trafia do Polski. Nie chodzi tylko o zasady, a więc o to, że Rosja handluje z UE pomimo zakazu – wykorzystując pośredników – lecz przede wszystkim o to, że zwiększony import sklejki uderza w polskich producentów.

– Z powodu dumpingu cenowego spowodowanego wzrostem eksportu taniej sklejki sprowadzanej z Kazachstanu i Turcji polscy producenci nie są w stanie konkurować cenowo z surowcem, który pochodzi z Rosji. Problem staje się globalny, a sytuacja zaczyna robić się dramatyczna. Taniej sklejki na rynku z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej i niestety są firmy, które ją kupują – powiedział w rozmowie z money.pl przedstawiciel sektora drzewnego.

Polska branża meblarska mierzy się z trudnościami

To trudny czas dla producentów mebli, którzy mierzą się z wysokimi cenami prądu, którego zużywają w procesie produkcji bardzo dużo. W górę idą też ceny drewna, a ta kombinacja kosztów przekłada się na wysokie ceny mebli. W rezultacie wielu potencjalnych klientów odkłada zakupy na bliżej nieokreślony termin.

Znajduje to odzwierciedlenie w danych: w 2023 r. sprzedaż mebli spadła o 30 proc.

Przez ostatnie dwa lata bardzo spadła sprzedaż mieszkań, co z kolei było pokłosiem drogich kredytów i wysokich cen nieruchomości. Obniżki stóp procentowych wkrótce będą odczuwalne w wysokości raty kredytu, ponadto od lipca działa rządowy projekt „Bezpieczny kredyt 2 proc”., więc sprzedaż nareszcie ruszyła. A skoro ludzie kupują nowe mieszkania, to będą potrzebowali mebli. Efekt wzmożonego zainteresowania powinien być widoczny za kilka miesięcy.

Czytaj też:
Źle się dzieje w branży meblarskiej. Meble bankrutującej fabryki można wylicytować w najbliższy piątek
Czytaj też:
Zadyszka w branży meblarskiej trwa od wielu miesięcy. Drewno wyjeżdża do Chin, ale może pomóc rządowy program dopłat do kredytów

Opracowała:
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / money.pl / Wprost