Zara ubolewa nad wynikiem kampanii reklamowej. Doszło do nieporozumienia

Zara ubolewa nad wynikiem kampanii reklamowej. Doszło do nieporozumienia

Zara
Zara Źródło:Shutterstock
Zara to znana sieć modowa. Teraz mierzy się z poważnym problemem. Wszystko przez nieporozumienie związane z najnowszą kampanią reklamową. Zdjęcia przypominały obrazy wojny między Gazą a Izraelem.

Konfliktem zbrojnym, który rozgrywa się na Bliskim Wchodzie, żyje cały świat. Wojna między Gazą a Izraelem ma poważne konsekwencje. Na miejscu giną nie tylko wojskowi, ale przede wszystkim niewinni obywatele w tym dzieci. Niestety niefortunnie wydarzenie stało się częścią reklamową znanej sieci modowej. Ta nosi nazwę Atelier i została wymyślona już w lipcu. Zarze zarzuca się, że wykorzystywała w niej zdjęcia przypominające obrazy z wojny.

Zara tłumaczy się z kampanii reklamowej

Hiszpańska sieciówka Zara w swojej kampanii reklamowej wykorzystała nietypowe zdjęcia. Kojarzyły się z wojną między Gazą a Izraelem. Jedna z fotografii przedstawiała modelkę trzymającą manekina owiniętego w biały plastik. Ponadto kampania zawierała serię zdjęć, na których modelka została ukazana na tle popękanych kamieni, uszkodzonych posągów i połamanych płyt gipsowo-kartonowych.

Zara szybko odniosła się zarzutów. Stwierdziła, że doszło do fatalnego nieporozumienia i nie chciała wywoływać kontrowersyjnych skojarzeń. Stwierdzono, że niektórzy klienci dostrzegli coś dalekiego od tego, co było zamierzone w momencie ich tworzenia. Sieć tłumaczyła, że kampania przedstawiała serię obrazów niedokończonych rzeźb w pracowni rzeźbiarza i została stworzona wyłącznie w celu zaprezentowania rzemieślniczej odzieży w kontekście artystycznym. „Żałujemy tego nieporozumienia i potwierdzamy nasz głęboki szacunek wobec wszystkich” – pisała Zara w komunikacie prasowym.

Kampania Zary wywołała oburzenie. Zdjęcia znikają

Po tym jak nowa kampania ujrzała światło dzienne, w sieci szybko zawrzało. Gdy konsumenci zauważyli nietypowe powiązania ze sprawą na Bliskim Wschodzie, postanowili działać. Zdjęcia Zary były hucznie komentowane w mediach społecznościowych. To przymusiło przedsiębiorców do reakcji.

Początkowo Zara usunęła część kontrowersyjnych zdjęć, a teraz zajęła się resztą. Wszystko przez skargi skierowane do brytyjskiego organu nadzorującego reklamę. Klienci sklepy pozostawali bezlitośni. Wielu z nich namawiało do rezygnacji do zakupów w tych sklepach.

Rzecznik organizacji nadzorującej reklamę powiedział: „Skarżący twierdzą, że zdjęcia nawiązują do obecnego konfliktu Izrael-Hamas i są obraźliwe”. Z kolei Zara twierdzi, że kampania Atelier oferuje jeden element garderoby na sześć sposobów i przedstawia jego nieograniczone możliwości.

Czytaj też:
Zara zamyka część sklepów w Polsce. Tu ich już nie zobaczymy
Czytaj też:
H&M rezygnuje z darmowych zwrotów? Sieć zmienia zasady zakupów

Opracowała:
Źródło: BBC