Kasowy PIT. Będzie rozwiązanie dla firm, które nie mogą się doprosić płatności od kontrahenta

Kasowy PIT. Będzie rozwiązanie dla firm, które nie mogą się doprosić płatności od kontrahenta

Sala konferencyjna – zdjęcie ilustracyjne
Sala konferencyjna – zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Christian Fregnan
W Ministerstwie Finansów ruszają prace nad kasowym PIT. To rozwiązanie przewiduje, że przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułów zapłaconej faktury, a nie samej faktury.

Ruszają prace nad kasowym PIT. Będą go mogli wybrać przedsiębiorcy rozpoczynający prowadzenie działalności gospodarczej oraz ci, których przychody z tej działalności w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły kwoty 500 tys. zł – poinformował Maciej Berek, odpowiedzialny w rządzie za proces legislacji.

Co to jest kasowy PIT?

W opisie rozwiązań projektu ustawy napisano, że celem regulacji jest wsparcie przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach. „W obecnym stanie prawnym, w podatku dochodowym od osób fizycznych zasadą jest memoriałowy sposób ustalania przychodów z działalności gospodarczej. Przychodem są bowiem kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane, po wyłączeniu wartości zwróconych towarów, udzielonych bonifikat i skont” – czytamy.

Dla przedsiębiorcy przychód z działalności gospodarczej powstaje w dacie wystawienia faktury, wykonania usługi lub wydania towaru, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca otrzymał należną mu zapłatę. W konsekwencji przedsiębiorca jest obowiązany do zapłaty podatku dochodowego od dochodu, którego jeszcze faktycznie nie otrzymał. To niebezpieczna sytuacja, bo nierzadko zdarza się, że przedsiębiorcy musza miesiącami egzekwować należność od kontrahenta, niejako kredytować go – ale podatek od nieistniejącego dochodu i tak musieli zapłacić.

Dla kogo kasowy PIT?

Kasowy PIT będą mogli wybrać przedsiębiorcy wykonujący działalność indywidualnie, o ile ich przychody z tej działalności w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły kwoty 500 tys. zł oraz przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają prowadzenie działalności gospodarczej. Kasowego PIT nie będą mogli wybrać przedsiębiorcy, którzy prowadzą księgi rachunkowe.

„Ten sposób rozliczenia znajdzie zastosowanie wyłącznie do transakcji pomiędzy przedsiębiorcami (tzw. B2B) tj. przychód i koszty uzyskania przychodów podatnik będzie rozpoznawał w sposób kasowy, gdy stroną transakcji będzie inny przedsiębiorca” – wyjaśniono w opisie.

Czytaj też:
Oto najbogatsze miasta w Polsce. Warszawa dopiero na 3. miejscu
Czytaj też:
Kto ma zwrot, nie chce czekać. 2 mln Polaków już rozliczyło się z e-PIT