Aramco Fuels Poland, należące do saudyjskiego koncernu, skierowało do niezależnych stacji paliw w Polsce ofertę programu „Energia paliw”, w ramach którego chciałoby stworzyć sieć dystrybucyjną. Jej partnerzy mieliby mieć dostęp do tańszego paliwa. Aby stać się częścią sieci, będą musiały zadeklarować, że będą kupować paliwa tylko od saudyjskiego koncernu.
Czy Aramco otworzy w Polsce stacje benzynowe?
Czy Aramco może podbić polski sektor sprzedaży paliw? Zdaniem dra Jakuba Boguckiego, analityka rynku paliw portalu e-petrol.pl, będzie to karkołomne zadanie i Saudyjczycy będą musieli przedstawić naprawdę atrakcyjną ofertę.
– Rabaty, korzystne opłaty licencyjne -jeśli Aramco potraktowałoby to z rozmachem i zaoferowało jakieś szczególnie korzystne warunki – to myślę, że jego działania w jakimś zakresie mogą się powieść – ocenił analityk e-petrol.pl.
Nie spodziewa się on jednak dużych przetasowań na krajowym rynku dystrybutorów paliw, gdzie najbardziej rozpoznawalną marką jest Orlen. Należy do niego co czwarta stacja w Polsce. 18,5 proc. mają sieci operatorów niezależnych, a 2,5 proc. hipermarkety. Do zagranicznych sieci należy 29 proc. stacji.
Może przynajmniej wejście nowego gracza zmusi konkurencję do obniżenia cen? I to Jakub Bogucki ma wątpliwości. – Nie przeceniałbym jednak, że będzie on miał jakiś rewolucyjny wpływ na rynek paliw i ceny paliw. Poruszamy się bowiem wszyscy w tym samym schemacie produkcyjno-zaopatrzeniowym i cenowym – powiedział ekspert.
Przypomniał, że podobne plany miał dekadę temu zagraniczny duży gracz paliwowy. Liczył, że uda mu się przejąć dużą pulę stacji. Skończyło się na około 30 stacjach. – Wszystko rozbija się więc o warunki, jakie AFP zaproponuje stacjom paliw – podkreślił.
Czytaj też:
Mieszkańcy Podkarpacia zadecydowali o przyszłości Daniela Obajtka. Co z zeznaniami przed komisją?Czytaj też:
Nowy rodzaj paliwa na stacjach benzynowych w Polsce. Nie każdy może je zatankować