Można założyć, że skoro kilkadziesiąt gmin ucierpiało w wyniku wrześniowej powodzi, to zapotrzebowanie na materiały budowlane będzie tak duże, że doprowadzi do wzrostu cen w hurtowniach w całym kraju. Byłaby to zła wiadomość dla osób przygotowujących się do budowy albo remontu czy też kupna mieszkania od dewelopera – droższe materiały to po prostu droższe mieszkania w sprzedaży.
Czy ceny materiałów budowlanych wzrosną w następstwie powodzi?
Tak nie musi się jednak stać, ale jeśli materiały podrożeją, to nie będzie to wyłącznie „winą” odbudowy po powodzi. Analityk serwisu rynekpierwotny.pl zauważa, że na ceny materiałów budowlanych wpływa wiele czynników, w tym sytuacja na rynku mieszkaniowym, inflacja i polityka gospodarcza. W pierwszej połowie tego roku liczba wydanych pozwoleń na budowę wzrosła o 28 proc., a liczba rozpoczętych budów o 43 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Liczba mieszkań oddanych do użytkowania zmniejszyła się natomiast o 14,6 proc.
Nie obserwujemy więc dużego ożywienia na rynku mieszkaniowym – to spodziewane jest dopiero w 2025 roku. Rynek remontów też nie jest rozgrzany: w sierpniu, a więc w szczycie sezonu remontowego, osoby prywatne przeprowadziły o 19 proc. mniej prac niż w analogicznym okresie w 2023 roku.
– Mimo ogromnej lokalnej dotkliwości powodzi dla mieszkańców, zwłaszcza południowej części województwa dolnośląskiego i opolskiego, łączna wartość szkód jest nieznaczna w stosunku do wartości rynku budowlanego – w granicach 1,5 proc. jego rocznej wartości. W konsekwencji, zaspokojenie zapotrzebowania na materiały budowlane czy siłę roboczą w obszarze objętym powodzią nie powinno być znaczącym wyzwaniem dla polskiego budownictwa – powiedział Jan Styliński z Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Droższa energia nie idzie w parze z tanimi materiałami budowlanymi
Mimo to z badania Skaner MŚP wynika, że 63 proc. firm budowlanych spodziewa się wzrostu cen produktów i usług jeszcze w tym roku. Skoro nie odbudowa po powodzi, to co miałoby podnieść ceny? Rosnące ceny energii, której wykorzystuje się bardzo dużo w produkcji tynków, klejów czy zaprawy.
Przywołani przez serwis specjaliści ostrzegają, że mimo iż nie przewiduje się drastycznych podwyżek cen, organy państwowe, takie jak UOKiK, powinny monitorować rynek, aby zapobiec ewentualnym zmowom cenowym.
Czytaj też:
Tę branżę czeka klęska urodzaju. „Od głębokiego dołka do wysokiej górki”Czytaj też:
Nastąpi gwałtowny wzrost materiałów budowlanych? Pokłosie KPO