Być przyzwoitym jak premier Pawlak

Być przyzwoitym jak premier Pawlak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Moskalewicz, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska” Archiwum redakcji 
Według wicepremiera polskiego rządu, zgodne z prawem płacenie podatków to zwyczajna nieprzyzwoitość - pisze Paweł Moskalewicz, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.

Waldemar Pawlak wykreował w tym tygodniu zupełnie nowe pojęcie: przyzwoitości podatkowej. Myślicie, że wiecie, o co chodzi? Że przyzwoity to ten, który nie oszukuje państwa na podatkach, nieprzyzwoity zaś - by nie powiedzieć mocniej - ten, kto na podatkach kantuje? Otóż, drodzy państwo, jesteście w błędzie.

Rozmawiając z dziennikarzami, wicepremier stwierdził, że bogaci obywatele, pobierając becikowe i odliczając ulgi na dzieci, zwyczajnie są nieprzyzwoici. A że becikowe i ulga na dzieci są zapisane w polskim prawie? Nic to, bogaty sam powinien dojść do tego, że korzystać mu z tego nie wypada. A skoro zamożni obywatele przyzwoitości nie mają za grosz i bez skrupułów korzystają z przysługujących im ulg, trzeba im te ulgi odebrać.

Gdyby takie dyrdymały wygłaszał lewacki publicysta lub lider lewackiej populistycznej partyjki, można by machnąć ręką. Ale gdy to samo mówi szef partii koalicyjnej, co więcej, wicepremier polskiego rządu, włosy stają dęba. Bo jeśli w kontekście podatków można cokolwiek mówić o przyzwoitości, to tylko takiej, w której państwo tworzy jasne, przejrzyste przepisy podatkowe, a obywatele z jednej strony na podatkach nie oszukują, z drugiej zaś - bez obaw korzystają z ulg przyznanych przez ustawodawcę.

Prawo zawsze można zmienić, byle lege artis. Takie wilcze prawo rządzących. Ale zarzucanie obywatelom legalnie korzystającym z powszechnie obowiązujących przepisów podatkowych nieprzyzwoitości to... zwyczajna nieprzyzwoitość.