EURO 2012. Zarobek na seksturystach też opodatkujemy

EURO 2012. Zarobek na seksturystach też opodatkujemy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiesława Dróżdż, rzeczniczka administracji podatkowej Materiały prasowe
EURO 2012 daje mnóstwo możliwości zarobienia na kibicach. Jeśli się na to zdecydujemy, konieczne może się okazać założenie firmy. Fiskus nie zamierza być pobłażliwy. Przedsiębiorczość jest w cenie, ale nie warto ryzykować i zarabiać nielegalnie mówi Wiesława Dróżdż, rzeczniczka administracji podatkowej.
Karol Manys: Załóżmy, że mam mieszkanie w pobliżu Stadionu Narodowego i postanowiłem je wynająć na czas EURO 2012. Co powinienem zrobić, aby być w zgodzie z fiskusem?

Wiesława Dróżdż: Powinien pan pamiętać, że to rodzi obowiązek podatkowy. A więc trzeba się zdecydować na sposób opodatkowania. W tej konkretnej sytuacji ma pan dwie możliwości. Albo pójdzie pan do urzędu skarbowego i zgłosi taki zamiar, a wtedy zapłaci pan ryczałtowo 8,5 proc. od uzyskanego przychodu. Albo niczego pan nie zgłosi, za to wykaże ten przychód w rocznym zeznaniu podatkowym.

Czyli nie ma konieczności odwiedzania urzędu?

Nie ma, ale wtedy zapłaci pan 19 proc.

A gdybym chciał zarobić na swoim samochodzie i obwozić kibiców po Warszawie albo po Polsce?

Niezależnie od tego, jakie usługi pan by oferował, jeśli uzyska pan z nich dochód, zgodnie z ustawą o podatku dochodowym powinien pan odprowadzić od tego podatek. Nieważne, czy będzie pan woził gości, czy oferował im inne usługi, trzeba się zdecydować, w jaki sposób się rozliczyć z urzędem skarbowym. Jest jeszcze jedna istotna sprawa: trzeba się zastanowić, czy oferując pewne usługi, nie podpada się już pod definicję działalności gospodarczej i czy przychód będzie można potem rozliczyć z tytułu tzw. innych źródeł dochodów.

To istnieje niebezpieczeństwo, że oferując kibicom np. domowe obiady, będę zmuszony założyć firmę?

Być może będzie pan musiał zarejestrować się jako osoba prowadząca działalność gospodarczą.

Od czego to zależy?

Wszystko jest ściśle określone w ustawie o podatku dochodowym. Mówi o tym jej artykuł piąty. Są tam wyszczególnione 23 pkt określające, z jakiego tytułu ciążą na nas obowiązki podatkowe. Jeżeli którykolwiek z tych punktów definicji działalności gospodarczej będzie pasował do naszego pomysłu zarobienia na turnieju, tzn. jeśli będzie to działalność wytwórcza, handlowa lub usługowa, to niestety musimy się zarejestrować.

Gdybym gotował kibicom obiady, to będzie to działalność gospodarcza?

No tak, bo to jest usługa...

Czyli muszę założyć firmę?

Tym bardziej że w tym konkretnym przypadku w grę wchodzą jeszcze kwestie sanitarne. Nie można przecież tak po prostu gotować we własnej kuchni i sprzedawać obiady na ulicy. Jednak proszę pamiętać, że do każdej sprawy trzeba podchodzić indywidualnie. Warto zapytać wcześniej o swoje pomysły, jak zarobić na EURO, w Krajowej Informacji Podatkowej. Wystarczy opisać we wniosku, co chcemy robić, i zapytać, jakie obowiązki podatkowe nas z tego tytułu czekają. Odpowiedź przychodzi bardzo szybko. I wtedy spokojnie ? i w zgodzie z przepisami ? można zdecydować, czy pomysł wart jest realizacji.

Jeśli formalności będzie zbyt dużo, to nie przyznam się fiskusowi, że coś zarobiłem. Co mi zrobi, gdy mnie na tym złapie?

To by była dość ryzykowna decyzja. Warto pamiętać, że zdarzają się niezadowoleni klienci, którzy skarżą się na tego typu działalność. Choćby dlatego, że ktoś im nie chce wystawić rachunku albo usługa była nieodpowiedniej jakości. Kontrola podatkowa w takim wypadku będzie się wiązała z nałożeniem kary. A więc, po pierwsze, trzeba będzie zapłacić podatek z odsetkami, a po drugie, można się narazić na postępowanie karno-skarbowe.

Co wtedy grozi?

Grzywna.

Jakiej wysokości?

To są już indywidualne decyzje.

Fiskus zamierza skrupulatnie rozliczać osoby, które postanowią zrobić interes na EURO i się z nim nie podzielą, czy może przymknie oko?

Nie ma takiej możliwości. W działalności urzędów skarbowych nie ma sytuacji, że się przymyka albo szerzej otwiera oko. Jest zasada powszechności opodatkowania, kontrole są przeprowadzane zgodnie z pewnymi procedurami, pewne ścieżki mamy przedreptane, dysponujemy działami analiz i tam, gdzie tylko jest ryzyko funkcjonowania szarej strefy, my też jesteśmy obecni.

Czyli lepiej z fiskusem nie zadzierać?

Zawsze lepiej mieć czyste sumienie.

Jeszcze jedna sprawa: niektórzy obawiają się, że w związku z EURO może się u nas pojawić sporo seksturystów. Co by było, gdybym zdecydował się na świadczenie takich usług? Nierząd w Polsce nie jest opodatkowany.

Nie jest, bo jest nielegalny. Ale gdyby pan uzyskał dochody z nierządu, a urząd skarbowy zaobserwowałby wzmożoną dynamikę inwestycyjną w pana gospodarstwie, bo np. kupił pan nowy samochód...

To wyjaśnię, że zarobiłem na nierządzie.

A my zapytamy pana o dowody, że to rzeczywiście był nierząd. I jeśli pan przedstawi listę klientów, a oni potwierdzą, że panu zapłacili, to opodatkujemy to na zasadach ogólnych.

A jeśli takiej listy nie przedstawię?

To wtedy jest to przychód z nieujawnionego źródła, a więc zapłaci pan podatek w wysokości 75 proc. Wiem, trochę dużo...

A zupełnie poważnie, spodziewają się państwo więcej pracy z powodu EURO 2012?

Niezależnie od tego, czy są ferie letnie, czy zimowe, czy też EURO 2012, nieustannie prowadzimy kontrole i monitorujemy szarą strefę. Wiemy, że jak grzyby po deszczu rosną wtedy nielegalne stragany i tego typu działalność. Proszę mi wierzyć, pomysłowość i przedsiębiorczość jest w cenie, ale nie warto ryzykować i robić biznes nielegalnie.

O pomysłach przedsiębiorczych Polaków na zarobienie przy okazji mistrzostw piszemy w dzisiejszym newslettere.

 » Sekcję specjalną "100 dni do EURO", w tym wiele tekstów o biznesowych aspektach turnieju, publikujemy w aktualnym (04/2012) numerze magazynu 'Bloomberg Businessweek Polska'.