Chemiczna megafuzja obroną przed wrogim wezwaniem?

Chemiczna megafuzja obroną przed wrogim wezwaniem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski chce, aby Azoty Tarnów były centrum konsolidacji polskiego sektora chemicznego. Materiały prasowe
Azoty Tarnów mogłyby przejąć Zakłady Azotowe Puławy, co dałoby początek wielkiemu narodowemu koncernowi chemicznemu. Taka koncepcja jest właśnie rozważana przez Skarb Państwa, który jest największym akcjonariuszem obu grup.
O takim scenariuszu powiedział wczoraj agencji Reutera minister Mikołaj Budzanowski. Dodał, że chce, aby to właśnie Azoty Tarnów były centrum konsolidacji polskiego sektora chemicznego. Przypomnijmy, że małopolska spółka jest już de facto takim konsolidatorem: wcześniej przejęła bowiem ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn) oraz Zakłady Chemiczne Police. Stała się również właścicielem niemieckich zakładów Unylon Polymers z Guben noszących obecnie nazwę ATT Polymers.

Także Puławy nie pozostają bezczynne. Niepowodzeniem zakończyła się co prawda próba przejęcia Anwilu, którego właścicielem jest Orlen (strony nie porozumiały się co do ceny), ale firma nabyła od Ciechu Gdańskie Fosfory i ma apetyt na kolejne spółki chemiczne należące do dawnej centrali handlu zagranicznego.

Zarówno Azoty Tarnów, jak i Puławy są równocześnie przedmiotem ogłoszonych i trwających już wezwań do sprzedaży akcji. W przypadku pierwszej potencjalnym inwestorem jest rosyjski Acron, w przypadku drugiej ? kontrolowany przez Michała Sołowowa oświęcimski Synthos.

Dotychczas wydawało się, że MSP ma diametralnie odmienny stosunek do obu tych wezwań: jest stanowczo przeciwne oddaniu Azotów Tarnów Acronowi i przychylnie patrzy na sprzedaż Puław Synthosowi. O ile w pierwszym przypadku nic się nie zmieniło (choć Rosjanie co chwila przedłużają terminy przyjmowania zgłoszeń od akcjonariuszy chcących sprzedać akcje Azotów Tarnów), o tyle w drugim sytuacja jest dynamiczna. Świadczą o tym choćby słowa ministra Budzanowskiego, który przyznał wczoraj, że jego resort rozważa ofertę złożoną przez Synthos, ale ma także 'inną opcję'. Polega ona właśnie na potencjalnej konsolidacji w ramach grupy Azotów Tarnów.

Przypomnijmy, że jutro podczas NWZA akcjonariusze małopolskich zakładów mają decydować m.in. o podwyższeniu kapitału. Kategoryczny sprzeciw wobec tej propozycji wyraził już publicznie Acron (jest mniejszościowym akcjonariuszem spółki, posiada pakiet ok. 1,2 proc. jej akcji). Pieniądze, które można by pozyskać w ten sposób, spółka miałaby przeznaczyć właśnie na ewentualne przejęcia. Być może na celowniku Azotów Tarnów znalazłyby się właśnie Puławy.

W takim scenariuszu nie byłoby oczywiście miejsca na sprzedaż należących do państwa akcji Puław innemu inwestorowi niż właśnie Azoty Tarnów. I, co jeszcze bardziej oczywiste, w grę nie wchodziłaby sprzedaż akcji tarnowskich zakładów czy to Acronowi, czy jakiemukolwiek innemu podmiotowi.