Komisja Europejska wysłała dziennikarzom portalu Politico.eu dokument, w którym poinformowano, że plan regulowania wydajności energetycznej urządzeń domowych został uznany za "zbyt natarczywy (dla obywateli - red.) i nie ma potencjału doprowadzenia do znacznych oszczędności energetycznej". Wobec negatywnej oceny pomysłu, podczas spotkania komisarzy, które odbędzie się w Strasbourgu, plan powinien zostać zarzucony oficjalnie 25 października.
Pierwotny pomysł zakładał, że unijne oznaczenia wydajności energetycznej musiałyby naklejane na wszystkie urządzenia elektryczne codziennego użytku najpóźniej od 2019 roku.
KE ma zrezygnować też z certyfikacji... spłuczek
Portal Politico.eu ustalił także, że z listy urządzeń, które będą otrzymywały od 2018 roku unijne oznaczenia Ecolabel (przyznawane produktom, których proces wytwórczy został przeprowadzony w sposób minimalizujący jego negatywny wpływ na środowisko – red.) zniknęły m.in. spłuczki, papier toaletowy i pisuary.
To nie pierwszy dziwny pomysł
Przypomnijmy, że w 2015 roku Unia Europejska chciała regulować... maksymalną wysokość płomienia świec. W akcie prawnym znalazła się także definicja tego, czym właściwie jest świeca.
Czytaj też:
UE chce regulować maksymalną wysokość płomieni świec