„Nawiązując do przekazanego w dniu 25 lutego br. projektu notatki w sprawie konieczności przygotowania projektu ustawy o podatku od towarów i usług w związku z procederem oszustw i nadużyć (...) oraz podjęcia zmian o charakterze długookresowym, Departament (...) uprzejmie prosi o potwierdzenie decyzji Ministra Finansów Pana Mateusza Szczurka co do braku zasadności prowadzenia obecnie prac legislacyjnych mających na celu wprowadzenie dalszych modyfikacji przepisów ustawy (...) o podatku od towarów i usług…” – brzmi fragment notatki opublikowanej przez „Super Express”. Pismo zostało skierowane 4 marca 2015 roku od dyrektora Departamentu Podatku od Towarów i Usług do Jarosława Nenemana, który piastował wówczas stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Jak podkreśla „SE”, po ingerencji wiceministra sformułowanie „brak zasadności” zostało zmienione na „brak szans”.
„Robiono skrajnie niewiele”
– Robiono skrajnie niewiele w sprawie walki z wyłudzeniami VAT. Luka podatkowa była liczona wtedy rocznie w dziesiątkach miliardów złotych. Jak podał ostatnio resort finansów za firmą PwC, w ciągu 8 lat ta dziura wyniosła co najmniej 262 miliardy złotych – skomentował w rozmowie z „SE” ekonomista, dr Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Ekonomista BGK Mateusz Walewski podkreślił z kolei, że dopiero za rządów PiS-u nastąpiły wyraźne postępy w walce z luką VAT-owską. – Luka VAT-owska spadła o ok. 13 mld zł w 2017 roku. Takiego sukcesu nie osiągnęło najpewniej żadne inne państwo europejskie – wskazał Walewski.
– To ważna notatka. Wiele rzeczy wymaga wyjaśnienia. Komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT może odegrać tą samą rolę, co komisja w sprawie Afery Rywina – rzucić światło na procesy kształtowania prawa. Powinniśmy się dowiedzieć, dlaczego możliwe było powstanie tak dużej luki w VAT – powiedział podczas dyskusji na temat ujawnionej notatki w studiu TVP Info Jacek Pochłopień, redaktor naczelny "Wprost".
Czytaj też:
Minister Banaś: Mafie VAT-owskie finansują islamskich terrorystów