Premier podkreślił, że transakcje na zakup trzech licencji poszukiwawczo-wydobywczych na Morzu Północnym, PGNiG przeprowadziło z największą firmą paliwową świata - Exxon Mobil.
PGNiG podpisało warunkową umowę kupna 15 proc. udziałów w złożach Skarv i Snadd na norweskim Szelfie Kontynentalnym.
Zdaniem obecnego na konferencji szefa resortu gospodarki Piotra Woźniaka, wydobycie przez Polskę surowców na Morzu Północnym może się rozpocząć w 2011 r.
"To nie będzie gaz skroplony. Według planów inwestycyjnych gaz ma być skierowany do sieci rurociągów podmorskich, które już leżą na Morzu Północnym. Trzeba te złoża podłączyć do sieci, co będzie się wiązało z pewnymi kosztami" - powiedział Woźniak.
Dodał, że ze złóż może być wydobywane ok. 36 mld m sześc. gazu. "To jest zasób wydobywalny. Na ogół te prognozy ulegają podwyższeniu" - powiedział minister gospodarki.
Według danych zatwierdzonych przez NPD (Norwegian Petroleum Diectoriate), łączna wielkość zasobów wszystkich złóż, w których PGNiG nabędzie od Exxon Mobil, szacuje się na 35,7 mld m sześc. gazu ziemnego, 15 mln ton ropy naftowej i kondensatu oraz ok. 5,8 mln ton NGL (Natural Gas Liqids).
Woźniak nie zgadza się z zarzutami, że zakup udziałów w złożach za 1 mld zł to zbyt wysoka cena. "Takie ceny w tym rejonie świata obowiązują i takie ceny będą obowiązywać" - podkreślił.
Jego zdaniem w cenie gazu, który Polska będzie sprowadzać z Morza Północnego wliczone jest "100-procentowe bezpieczeństwo Polski, bez nieoczekiwanych spadków ciśnień. To jest coś za co płaci cały świat. Cena jest absolutnie w paśmie średnim, które w tym rejonie świata się płaci" - wyjaśnił.
PGNIG wraz z firmami, które będą operowały na terenie złóż (jak powiedział minister Woźniak znajdują się one w samym środku już eksploatowanych pól) czyli m. in. Shell i Statoil będzie współtworzył infrastrukturę wydobywczą. Zgodnie z szacunkami spółki, nakłady inwestycyjne na rozwój tych złóż wyniosą 5 mld dol., z czego na PGNiG przypadnie ok. 600 mln dol.
Zdaniem Woźniaka strategia PGNiG, by najpierw wejść w posiadanie licencji wydobywczych, a potem dopiero zamierza finalizować plany budowy połączeń rurociągowych, jest słuszna.
W 2004 i 2005 r. krajowe wydobycie gazu wyniosło 4,3 mld m sześć.
pap, ss