W typowym tygodniu sprzedaży najwyższe obroty generowane są w piątki i soboty. Jest to odpowiednio 20 proc. i 28 proc. wzrostu sprzedaży w stosunku do pozostałych dni tygodnia. Ogłoszenie zamknięcia szkół oraz wprowadzenie dwa dni później stanu epidemicznego spowodowało, że Polacy masowo ruszyli na zakupy, a małe, tradycyjne punkty handlowe, zaczęły notować rekordowe obroty.
Dane dostarczone przez system M/platform pokazują, że w pierwszym tygodniu od tych wydarzeń kupiliśmy więcej niż zazwyczaj nabywamy w całym okresie przedświątecznym. Badaniami objęto próbkę n = 4634 reprezentatywnych sklepów z segmentu handlu tradycyjnego. Z tych danych wynika, że w ciągu pierwszych czterech dni od ogłoszenia zamknięcia szkół, obroty takich sklepów wzrosły nawet o 72 proc. W kolejnym tygodniu, pomimo relatywnego uspokojenia, sklepy te nadal sprzedawały przynajmniej o 10 proc. więcej niż zwykle.
O skali zakupów niech świadczy fakt, że jest to więcej niż w najgorętszym okresie przed Bożym Narodzeniem 2019. Jedynie na dzień przed Wigilią małe sklepy zwiększyły obroty ponad dwukrotnie, co pozostaje na chwilę obecną wynikiem nie do pobicia. Jednak średnie zakupy przedświąteczne były niższe niż te dokonane w tygodniu, w którym potwierdzono w Polsce pierwszą ofiarę śmiertelną koronawirusa.
W środę 11 marca o godz. 10:30 rozpoczęła się konferencja prasowa, podczas której ogłoszono zamknięcie szkół. Spotkało się to z natychmiastową reakcją Polaków, którzy ruszyli do sklepów. W obliczu niepewności zaczęli robić zapasy. Już po godzinie sprzedaż papieru toaletowego osiągnęła wynik uzyskiwany przez sklep w ciągu całego, zwykłego dnia. Do zamknięcia sklepów w tym dniu sprzedaż artykułu osiągnęła prawie 600 proc. dziennej sprzedaży.
W ciągu krytycznego tygodnia od 9 do 15 marca niezależne sklepy notowały spektakularne wzrosty sprzedaży konkretnych produktów. Ale to nie makaron i mąka najczęściej lądowały w koszykach klientów. Zdecydowanymi liderami pod względem przyrostu sprzedaży okazały się mydło i spirytus. Sprzedaż tych dwóch produktów wzrosła odpowiednio o 603 proc. i 567 proc. Na kolejnych miejscach w rankingu sprzedaży znalazły się ryż (wzrost o 524 proc.) i mąka, której kupiliśmy o 368 proc. więcej niż w analogicznym okresie w lutym. Ranking sześciu najczęściej kupowanych produktów zamyka makaron, w przypadku którego wartość sprzedaży zwiększyła się „jedynie” o 235 proc.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.