W środę 17 marca rząd ogłosił powrót do ogólnopolskiego lockdownu, który funkcjonował już jesienią 2020 roku. Władza nie wróciła do pomysłów z ubiegłorocznego, wiosennego lockdownu, podczas którego ograniczone było m.in. przemieszczanie się, ale od 20 marca wiele placówek zostanie zamkniętych, by ograniczyć transmisję koronawirusa.
Decyzja rządu nie spotkała się z aprobatą nawet wśród polityków Zjednoczonej Prawicy. Posłanka klubu Prawa i Sprawiedliwości Anna Maria Siarkowska dowodziła na Twitterze:
Nie ma nic bardziej szkodliwego niż lockdown. Lekarstwo gorsze niż choroba.
Semeniuk do Siarkowskiej: Nie ma nic gorszego...
Na te krytyczne głosy zareagowała wiceminister Olga Semeniuk. Przedstawicielka Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii odpowiedziała na tweeta Siarkowskiej dosyć dobitnie:
Nie ma nic gorszego, niż niewydolna służba zdrowia, brak miejsc w szpitalach i coraz większe liczby chorych ludzi. Choroba, która bez działań prewencyjnych, może prowadzić do zgonu.
Siarkowska nie pozostawiła tego bez komentarza, udostępniła bowiem grafikę, która ma być dowodem na to, że lockdown nie działa i dodała od siebie:
Niestety, pani minister, dane ze 166 państw nie potwierdzają związku pomiędzy wprowadzanymi restrykcjami a poziomem zgonów. Nie ma dowodów, że lockdown działa. To zła metodą walki z pandemią.