Pat w sprawie sporu o Turów. Premier Czech: Podpisanie umowy nie jest jeszcze możliwe

Pat w sprawie sporu o Turów. Premier Czech: Podpisanie umowy nie jest jeszcze możliwe

Petr Fiala
Petr Fiala Źródło:Newspix.pl / ABACA
Nadal nie udało się zawrzeć porozumienia w sprawie sporu z Czechami o kopalnię w Turowie. Premier Petr Fiala nie zgodził się na zaproponowane wcześniej warunku umowy.

Minister środowiska Anna Hubaczkova przedstawiła członkom gabinetu stan rozmów w sprawie konfliktu z Polską. Po zakończeniu posiedzenia głos zabrał szef czeskiego rządu. Premier Czech poinformował, że negocjacje z Polską w sprawie kopalni Turów jeszcze się nie skończyły i konieczne będą kolejne rundy negocjacji.

Petr Fiala podkreślił, że na razie nie jest możliwe podpisanie umowy kończącej spór. – Będziemy szukać rozwiązania, prawdopodobnie w obecności premierów obu państw – dodał szef czeskiego rządu. Według Fiali na przeszkodzie przed zawarciem porozumienia z Polską stoją przede wszystkim wysokość rekompensaty finansowej za szkody oraz kwestie związane z czasem obowiązywania umowy i nadzorem nad jej stosowaniem.

Kopalnia w Turowie. Spór zaczął się kilka lat temu

O sporach dotyczących funkcjonowania kopalni węgla brunatnego na trójstyku granicy polsko-czesko-niemieckiej cała Polska usłyszała w maju, gdy w piątek 21 maja 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej opublikował postanowienie wiceprezesa Trybunału w sprawie między Czechami a Polską.

Wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta uznała za zasadną skargę Czech na Polskę w zakresie przedłużenia koncesji na wydobycie węgla brunatnego z kopalni Turów w Bogatyni. Nie był to ostateczny wyrok w sprawie, ale w celu zabezpieczenia interesów Czechów, którzy podnosili, że działalność kopalni powoduje odczuwalne w regionie przygranicznym szkody ekologiczne, TSUE wydał decyzję zabezpieczającą. Zobowiązał Polskę do zaprzestania eksploatowania węgla do czasu wydania ostatecznego, prawomocnego wyroku.

Sam spór, ale na poziomie lokalnym, zaczął się kilka lat wcześniej. W grudniu 2020 roku w tej sprawie orzekała Komisja Europejska, która podniosła, że zezwolenie na dalszą pracę kopalni Polska wydała z naruszeniem przepisów, np. nie przeprowadzając oceny oddziaływania na środowisko. Polska wydała kopalni Turów koncesję na wydobycie do 2044 roku, tymczasem według TSUE zrobiono to bez wykonania oceny wpływu na środowisko.

Polskie władze od razu zapowiedziały, że o zaniechaniu prac nie ma mowy, bo to spowoduje konieczność zamknięcia elektrowni, która zaopatruje w prąd cały region. Politycy partii rządzącej przekonywali, że decyzja TSUE jest stronnicza, a do tego bezpodstawna, zaś opozycja atakowała rząd za nieudolność oraz nieumiejętność rozwiązania sporu w zarodku.

Czytaj też:
Nowy ruch KE ws. Turowa. Komisja zamierza potrącić Polsce środki z budżetu UE