Węgla nie zabraknie — zapewniała na antenie Polsat News Anna Moskwa, szefowa resortu klimatu. Według jej zapewnień węgiel płynie do nas m.in. z Indonezji i Australii, a potem jest dystrybuowany do składów w Polsce. Problemem jest za to jego cena, według słów minister — około 2100 złotych za tonę netto. Do tego trzeba doliczyć VAT i marżę. Razem wychodzi około 3 tys., co oznacza, że dodatek węglowy wystarczy na jedną tonę.
– Nikt nie powiedział, że węgiel będzie za darmo – powiedziała na antenie Polsat News minister Anna Moskwa. – Węgiel w dobrej cenie pochodzi z wydobycia krajowego, ale nie możemy zapewnić, że go wystarczy. Zachęcam do zakupów na raty, także w trosce o sąsiadów.
Polska elektrownia atomowa
Minister Moskwa była też pytana o plany budowy elektrowni atomowej w Polsce. Wczoraj szefowa resortu klimatu spotkała się z ambasadorem USA Markiem Brzezinskim i przedstawicielami firmy Westinhouse.
Rozmowa dotyczyła amerykańskiej oferty współpracy przy budowie pierwszej elektrowni atomowej w naszym kraju. Westinghouse od dłuższego czasu był wskazywany jako jeden z trzech partnerów, z którymi rząd rozważa współpracę przy budowie. Poza amerykanami oferty złożyli jeszcze Francuzi z EDF i Koreańczycy z KHNP.
– Na pewno musimy wybrać jedną technologię. Ale sama technologia to nie wszystko. 60 proc. kosztów to są inne koszty niż technologia. Nie ma firmy, która wykonałaby elektrownię atomową samodzielnie – powiedziała minister Moskwa. Dodała, że decyzja powinna zapaść w październiku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa powinna się rozpocząć w 2026 roku.
Czytaj też:
A jednak będziemy mieć ukraiński atom i węgiel. Wyjątek dla Polski