W weekend weszły w życie przepisy znoszące zakaz ruchu ciężarówek przewożących opał w dni wolne od pracy. Zakaz uchylono dla ruchu ciężarówek o masie całkowitej przekraczającej 12 ton, które przewożą węgiel, koks, pellet, brykiet czy drewno opałowe.
Kryzys energetyczny
„Obowiązujące przepisy ograniczają możliwości przewozowe węgla, koksu i innych paliw stałych wytwarzanych z węgla oraz brykietu i pelletu w dniach ustawowo wolnych od pracy. Projektowany przepis ma celu zniesienie zakazu ruchu w dni ustawowo wolne od pracy wymienione w przepisach obowiązującego rozporządzenia, a tym samym zapewnić większą elastyczność w transporcie tego surowca” – czytamy w Ocenie Skutków Regulacji.
Autorzy rozporządzenia przekonują, że zmiana prawa nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa ani jednostek samorządu terytorialnego.
Dodano, że „wejście w życie projektowanego rozporządzenia może mieć pozytywny wpływ na działalność przedsiębiorstw z uwagi na fakt, iż projektowana regulacja pozwoli na zapewnienie ciągłości świadczenia usług transportowych w zakresie przewozu węgla, koksu i innych paliw stałych wytwarzanych z węgla oraz brykietu i pelletu, pojazdami i zespołami pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton, w dni ustawowo wolne od pracy”.
Samorządy sprzedają węgiel
W zeszłym tygodniu Sejm przgłosował ustawę, ktra daje samorządom możliwość sprzedaży węgla. Według nowych przepisów węgiel dystrybuowany przez samorządy będzie mógł być sprzedawany w cenie do 2 tys. zł za tonę. Rządowy projekt ustawy ma wprowadzać gwarantowaną cenę nabycia węgla przez gminy na poziomie maksymalnie 1,5 tys. zł za tonę.
Gminy będą mogły to robić samodzielnie, działać w porozumieniu z innymi gminami, a dystrybucję węgla będzie można zorganizować przez spółkę komunalną lub skład węgla, z którym gmina podpisze umowę, a także przez grupy producenckie rolników, którzy posiadają wagi.
Gminy, które kupiły węgiel do sprzedaży przed wejściem w życie nowych przepisów, będą mogły wnioskować o zwrot różnicy w cenie. Jak szacuje premier Mateusz Morawiecki, koszt dla budżetu państwa wynosi ok. 3 mld zł.