W ramach obowiązujących do końca lipca tarcz antyinflacyjnych wprowadzono m.in. niższą stawkę podatku VAT na paliwa (8 proc. zamiast 23 proc.). Stawka VAT na prąd i ciepło wynosi 5 proc., a stawka tego podatku na gaz wynosi 0 proc. Stosowany jest też zerowy VAT na żywność. Pod koniec sierpnia rząd zdecydował o przedłużeniu tarczy do końca roku 2022.
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że tarczę czekają zmiany, bo rozwiązań nie akceptuje Bruksela i "grozi karami".
– Nie wycofujemy się z działań chroniących rodziny i przedsiębiorców. Wprowadzone na początku roku tarcze antyinflacyjne składają się z wielu elementów. To, co teraz analizujemy, to możliwość zastąpienia jednych innymi. Ewentualny powrót do stawek VAT na energię czy gaz byłby zamortyzowany wprowadzeniem odpowiednich mechanizmów cenowych – powiedział Morawiecki.
Komisja Europejska chce zmian
Jak podaje RMF FM, Komisja Europejska faktycznie ma zastrzeżenia do polskiej tarczy antyinflacyjnej, ale krytykuje tylko część rozwiązań. Chodzi przede wszystkim o VAT na surowce energetyczne.
– Stosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy sztuczne jest niezgodne z unijnym prawem. Ponadto paliwa silnikowe nie mogą korzystać z żadnej obniżonej stawki VAT, nawet tymczasowo — poinformowali stację przedstawiciele Komisji Europejskiej.
Według KE maksymalna obniżka stawki VAT mogłaby wynosić w Polsce 8 proc., i to dopiero po konsultacji z unijną komisją vatowską. Bruksela nie ma za to najmniejszego problemu z zerową stawką podatku na żywność, do produktów uznawanych za zaspokajające podstawowe potrzeby, obok produktów higienicznych, leczniczych i farmaceutycznych.