Prezydent Joe Biden przybył z niespodziewaną wizytą do Kijowa. „New York Times” twierdzi, że Air Force One wylądował w Rzeszowie, a stamtąd przywódca państwa przejechał do stolicy Ukrainy pociągiem.
– Jest to chwila niezwykle ważna w tak trudnych czasach. Musimy poradzić sobie razem. Dziękujemy za całe wsparcie – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski. – Cieszę się, widząc was wszystkich w Ukrainie – dodał, kierując słowa do całej delegacji amerykańskiej.
– Prezydent USA może być w tym miejscu, aby pokazać pełne wsparcie. Ostrzegaliśmy świat, że Putin zaatakuje. Bardzo dużo się zmieniło, odkąd ostatnio byłem w Kijowie. Ukraińcy bardzo się zmienili jako ludzie – powiedział Joe Biden. – Wszyscy w Kongresie zgadzamy się, że musimy być zjednoczeni we wsparciu dla Ukrainy. Jest ona bowiem uosobieniem walki o wolność i demokrację – dodał. Ostatnia wizyta prezydenta USA w Kijowie miała miejsce 15 lat temu.
– Jestem tu, aby pokazać swoje wsparcie dla waszej suwerenności i integralności terytorialnej. Cały świat patrzy na was i jest pod wrażeniem tego, co robicie – dodał.
Pomoc dla Ukrainy i amunicja do HIMARS-ów
Jak wynika z informacji Polskiej Agencji Prasowej, pojawiły się już pierwsze obietnice dodatkowej pomocy dla Ukrainy. USA mają dostarczyć uzbrojenie i amunicję warte 500 milionów dolarów. Wśród nich będzie między innymi amunicja do wyrzutni HIMARS.
– Dziś USA ogłoszą wartą pół miliarda dolarów pomoc, która będzie zawierała dodatkową amunicję, w tym Javeliny i amunicję do HIMARS-ów – powiedział prezydent Joe Biden.
– Wiem, że przygotowywany jest potężny pakiet wsparcia obronnego dla Ukrainy. Będzie on jednoznacznym sygnałem wobec rosyjskich prób rewanżu, które nie doczekają się realizacji. Obronimy naszych ludzi – powiedział powiedział Wołodymyr Zełenski.
– Nasze negocjacje były bardzo konkretne, jak to się już stało tradycją między naszymi krajami – kontynuował. – Kształtu nabiera też kwestia Abramsów dla Ukrainy – dodał.
Czytaj też:
HIMARS – lądowy kieł Wojska Polskiego. „Potrzeba rewolucji w procesie myślenia i dowodzenia”Czytaj też:
Joe Biden w Polsce. Na warszawiaków czekają poważne utrudnienia
Wkrótce więcej informacji