Niemcy mierzą się ze skutkami największego od lat strajku pracowników transportu, który wywołał ogromny chaos w całym kraju. Strajk ogłoszony został przez dwie centrale związkowe: Verdi i EVG. Związek Verdi prowadzi negocjacje w imieniu około 2,5 mln pracowników sektora publicznego, w tym zatrudnionych w transporcie publicznym i na lotniskach. Związkowcy domagają się podwyżki płac o 10,5 proc., ale nie mniej niż 500 euro miesięcznie.
Strajk w Niemczech sparaliżował kraj. Czego domagają się związkowcy?
Z kolei związek kolejowy i transportowy EVG reprezentuje około 230 tys. pracowników, m.in. Deutsche Bahn i firm autobusowych. Domaga się 12-procentowej podwyżki, ale nie mniej niż 650 euro miesięcznie.
Strajk ma zwiększyć presję na rządy krajów związkowych Niemiec oraz rząd federalny przed trzecią rundą negocjacji płacowych. Serwis Deutsche Welleinformuje, że w ubiegły czwartek związek EVG zakończył pierwszą rundę negocjacji z Deutsche Bahn i 50 innymi przedsiębiorstwami kolejowymi. „Związek odrzucił pierwszą ofertę kierownictwa Kolei Niemieckich. Druga runda rozmów ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu. EVG chce w tych ramach powadzić negocjacje płacowe dopiero pod koniec kwietnia” – czytamy.
Nie odlecimy z niemieckich lotnisk
Z powodu ogromnego strajku odwołane są samoloty z Niemiec do wielu państw, w tym do Polski. Pasażerowie nie dostaną się z Krakowa do Frankfurtu, Monachium i Dusseldorfu ani z Gdańska do Monachium i w przeciwnym kierunku. Tak wygląda tablica odlotów na stronie internetowej lotniska w stolicy Monachium.
Utrudnienia dotknęły też pociągi z Berlina do polskich miast. Na szczęście pasażerowie nie utkną na dworcach: z niemieckiej stolicy do Rzepina dojadą podstawionymi autobusami, a po przekroczeniu granicy przesiądą się do pociągów.
Utrudnienia także na autostradach
Należy się spodziewać również zatłoczonych dróg, ponieważ związek Ver.di organizuje strajki w transporcie publicznym w siedmiu krajach związkowych i wiele osób prawdopodobnie skorzysta z własnego samochodu. Dotyczy to Badenii-Wirtembergii, Hesji, Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynatu, Saksonii i dużej części Bawarii. W dziesięciu krajach związkowych złagodzono lub zniesiono w niedzielę 26 marca zakaz ruchu ciężarówek. Dzięki temu przewóz niektórych towarów mógł zostać przyspieszony o jeden dzień, czytamy w Deutsche Welle.
Czytaj też:
Lokaty bankowe. 8 proc. już tylko w ośmiu instytucjachCzytaj też:
Najem czy rządowy program preferencyjnych kredytów? Analitycy policzyli, co bardziej się opłaca