Te firmy nadal kupują rosyjską ropę. Dwaj europejscy dystrybutorzy w czołówce

Te firmy nadal kupują rosyjską ropę. Dwaj europejscy dystrybutorzy w czołówce

Transport ropy drogą morską
Transport ropy drogą morską Źródło:Shutterstock
Jak podaje Financial Times, dwie europejskie firmy zajmujące się dystrybucją energii – Vitol i Gunvor – znajdują się w czołówce światowych importerów rosyjskiej ropy. Wcześniej oba przedsiębiorstwa zapowiadały znacznie obniżenie liczby transakcji z Rosją.

Vitol i Gunvor, dwaj najwięksi na świecie niezależni handlowcy energią, pozostają znaczącymi odbiorcami rafinowanej ropy z Rosji ponad rok po tym, jak obie firmy zobowiązały się do drastycznego ograniczenia swoich transakcji z Moskwą po inwazji prezydenta Władimira Putina na pełną skalę na Ukrainę. Z analizy danych eksportowych złożonych rosyjskim organom celnym w pierwszych czterech miesiącach 2023 roku wynika, że obie firmy znalazły się w pierwszej dziesiątce odbiorców produktów rafineryjnych, takich jak benzyna i olej napędowy.

Rosyjskie dane

Według danych, do których dotarł Financial Times, Gunvor z siedzibą w Szwajcarii był ósmym co do wielkości nabywcą pod względem wartości, wysyłając 1 mln ton produktów ropopochodnych o wartości około 540 mln USD. Vitol, którego kadra kierownicza w większości pracuje w Londynie i Genewie, była dziesiątym co do wielkości nabywcą, wysyłając około 600 000 ton o wartości około 400 mln USD.

Obie firmy potwierdziły, że są stałymi odbiorcami rosyjskich paliw rafinowanych, ale zakwestionowały prawdziwość danych. Gunvor poinformował, że jego własne dane wskazują, że w tym okresie zakupił nieco ponad 700 000 ton o wartości około 330 mln USD. Vitol odmówił ujawnienia danych, jego przedstawiciele twierdzą jednak, że volumen sprzedaży jest znacznie mniejszy, niż wskazują na to rosyjskie dane.

Handel mimo sankcji

Handel rosyjskimi rafinowanymi paliwami nie jest zabroniony przez zachodnie sankcje, a Waszyngton zachęcał go nawet do ograniczania zakłóceń w dostawach, o ile handlowcy przestrzegają zachodnich ograniczeń nałożonych od czasu inwazji Moskwy na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. Środki karne obejmują pułap cenowy G7 wprowadzony w lutym tego roku, który ma na celu ograniczenie ceny, jaką Moskwa otrzymuje za swoje rafinowane produkty naftowe.

Jednak wyzwanie, jakim jest przestrzeganie pułapów cenowych, w połączeniu z ryzykiem utraty reputacji w Europie, wynikającym z dalszego handlu z Rosją, skłoniło wielu europejskich handlowców, w tym BP i Shell, do całkowitego zaprzestania obsługi rosyjskich przepływów.

Czytaj też:
Kolejni Rosjanie na listach sankcyjnych UE. Wśród nich wysoko postawieni politycy
Czytaj też:
Chiny odwracają się od Rosji? Podpisały gigantyczny kontrakt na dostawę LNG z innego kierunku

Źródło: Financial Times