Afera KNF. Pięć lat po ujawnieniu nagrań ruszył proces Marka Chrzanowskiego

Afera KNF. Pięć lat po ujawnieniu nagrań ruszył proces Marka Chrzanowskiego

Komisja Nadzoru Finansowego
Komisja Nadzoru Finansowego Źródło: Shutterstock / MOZCO Mateusz Szymanski
Pięć lat po tym, jak „Gazeta Wyborcza” opublikowała stenogram rozmowy ówczesnego prezesa KNF Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim, w którym padła oferta korupcyjna, ruszył proces Chrzanowskiego.

Mija pięć lat od afery, której głównym aktorem był ówczesny przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski. Prezes nieistniającego już Getin Noble Banku Leszek Czarnecki ujawnił nagranie, na którym słychać, jak Chrzanowski złożył propozycję korupcyjną. Dał do zrozumienia, że KNF spojrzy łagodniej na przeżywający trudności bank, jeśli Czarnecki zatrudni na eksponowanym stanowisku wskazaną osobę.

Chrzanowski nie wiedział, że jego rozmówca nagrywał przebieg całej rozmowy. Wszystkie słowa wyraźnie zapisały się na dyktafonie, a stenogram rozmów opublikowała „Gazeta Wyborcza”. Materiał ukazał się jesienią 2018 roku, ale rozmowa bankiera z prezesem KNF odbyła się w marcu, a więc prawie 6 miesięcy wcześniej. Sprowokowało to w niektórych środowiskach pytania o to, dlaczego Czarnecki tak długo czekał z ujawnieniem, że dostał propozycję korupcyjną.

Prezes KNF. Czy padła oferta „za 40 mln zł”?

Media relacjonowały, że w czasie rozmowy padła oferta „ochrony banków Czarneckiego” w zamian za 40 mln zł – na tyle Czarnecki wyliczył wysokość pensji, jaką miałby wypłacać wskazanemu przez Chrzanowskiego prawnikowi.

– Wie pan, mogę panu kogoś polecić. Wydaje mi się, że to byłoby z korzyścią i dla urzędu, i dla całej instytucji – powiedział Chrzanowski.

Jak Czarnecki wyliczył te 40 mln zł? Zrelacjonował, że gdy zapytał Chrzanowskiego, jakiej pensji oczekuje wskazany przez niego prawnik, ten miał na kartce napisać „1 proc”..

– Założyłem, że po trzech latach restrukturyzacji banku jego wartość wyniesie 4-5 mld zł, czyli 1 proc. to minimum 40 mln zł. Zrozumiałem, że nie chodzi o 1 proc. od teraźniejszej wartości, tylko tej za 3 lata i że będzie ona wyższa niż teraz, na czym będzie zależało i panu Kowalczykowi (prawnikowi – red.), bo wtedy po prostu więcej zarobi – wyjaśnił później Czarnecki w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej.

Rozpoczął się proces Marka Chrzanowskiego

Po rocznym śledztwie, 31 grudnia 2019 roku prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Chrzanowskiemu do sądu. Zarzuciła mu przekroczenie uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego państwa w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Nie był już wtedy szefem KNF – w listopadzie 2018 roku złożył dymisję.

Dopiero teraz w sądzie rejonowym Warszawa-Śródmieście ruszył proces Chrzanowskiego. „Polityka” relacjonuje, że były szef KNF zadeklarował pełną współpracę i chęć odpowiadania na pytania. Treści zeznań jednak nie poznamy, bo sąd zdecydował o wyłączeniu jawności ze względu na „ważny interes państwa”.

Czytaj też:
Afera KNF. Jest kolejna taśma. Na nagraniu „plan Zdzisława”
Czytaj też:
PO porównuje aferę KNF do afery Rywina i zgłasza cztery żądania. Rzecznik PiS odpowiada

Opracowała:
Źródło: Wprost