Sztuczna czy naturalna? Choinka z Rockefeller Center służy do budowy domów

Sztuczna czy naturalna? Choinka z Rockefeller Center służy do budowy domów

Choinka
Choinka Źródło:Pixabay
Odwieczny dylemat świąteczny – sztuczna czy żywa? Choinka jest przedmiotem coraz gorętszych sporów, a do kwestii estetycznych, emocjonalnych czy finansowych w ostatnich latach dochodzi jeszcze jeden czynnik – środowiskowy. Która choinka jest najbardziej ekologiczna? Co możemy zrobić z drzewkami po świętach? Jak firmy mogą przyczynić się do pro-ekologicznych postaw?

Zanim rozstrzygniemy (lub nie) ten spór przyjrzyjmy się, jak wygląda sytuacja jednej z najbardziej znanych choinek na świecie. Drzewko ustawiane na Rockefeller Plaza jest symbolem świąt nie tylko w USA, ale na całym świecie. W Polsce widzimy je w dziesiątkach okolicznościowych filmów czy zdjęć, a już na pewno kojarzymy z kultowego filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”.

Choinka w sercu tego amerykańskiego miasta gotowa jest już na początku grudnia. Drzewo — zawsze świerk norweski — wybiera ta sama osoba: główny ogrodnik Rockefeller Center. Tegoroczne drzewo waży około 12 ton, ma 25 metrów wysokości i pochodzi z Vestal w stanie Nowy Jork.

Jej majestat idzie pod dom

Drzewo udekorowane jest 50 tys. wielobarwnych ledowych światełek i zwieńczone gwiazdą z 70 kolcami pokrytymi 3 milionami kryształów Swarovskiego. Majestatyczną choinkę będzie można podziwiać do około połowy stycznia.

Jaki los czeka później drzewko? W tym momencie swój wzrok muszą podnieść ekolodzy, którym już zapewne sam fakt wycięcia tak ogromnego drzewa nie jest w smak. Na szczęście w przypadku tej choinki nie pójdzie ona „na spalenie”, a tym samym jeszcze bardziej dewastując środowisko.

Od ponad 15 lat po każdym okresie świątecznym słynne drzewo jest przerabiane na drewno. Na miejscu w Rockefeller Plaza drzewo jest cięte na kilka dużych kawałków. Są one następnie przewożone do młyna w New Jersey, który tnie drewno na łatwiejsze w obróbce kawałki. Później cieślowie suszą je w piecu, frezują i strugają, w wyniku czego powstają gładkie, proste i mocne belki.

W kolejnym kroku drewno przekazywane jest organizacji Habitat for Humanity, a ta organizacja non-profit wykorzystuje je do budowy domów dla potrzebujących.

Co ciekawe drzewo wraca “do siebie”, bo dom powstaje w rejonie, skąd dane drzewo pochodzi.

– Troska o środowisko i odpowiednie wykorzystywanie zasobów musi zaczynać się od edukacji. Ktoś powie, że najlepiej w ogóle nie wycinać drzewek i nie kupować sztucznych. Radykalne postawy nas jednak z reguły w dość naturalny sposób odrzucają i nie zmienimy tak swoich przyzwyczajeń. Jednak nagłaśnianie takich działań jak w Nowym Jorku jest ważne. Powinniśmy się zastanowić, jak wykorzystamy drzewko, które zostanie u nas w domu po świątecznym czasie– komentuje Katarzyna Bobińska-Marecka, Marketing Manager w Posadzimy.pl, firmy, która ułatwia innym markom wzmocnienie strategii CSR i zrównoważonego rozwoju przez sadzenie drzew w ich imieniu.

Drzewko za drzewo. Dobry interes

Problem jest o tyle palący, że krótki przewodnik publikuje na swoich stronach internetowych nawet Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. W informacji czytamy, że przede wszystkim należy zdjąć z choinki wszystkie ozdoby. Następnie najlepiej ją pociąć i zanieść w miejsce wyznaczone przez administratora nieruchomości lub wyrzucić do specjalnego kontenera, oznaczonego napisem „odpady zielone”.

Dobrym rozwiązaniem będzie również oddanie choinki do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Z kolei, ci, którzy mają przydomowe ogródki, mogą wykorzystać pocięte gałęzie choinki do okrycia roślin lub odpowiednio rozdrobnione można wykorzystać jako kompostownik.

Sposobów na to jak minimalizować starty po stronie natury, ale nie zaprzestając jednocześnie działań marketingowych czy promocyjnych, szuka też wiele firm.

– Jeden z naszych partnerów zdecydował się podarować swoim klientom świąteczne choinki. Chcieli jednak pozostać w zgodzie z naturą i oddać jej to, co zabrali, więc w parze ze świąteczną choinką, posadzili nowe drzewko w polskich lasach we współpracy z nami. Każdy obdarowany otrzymał choinkę oraz certyfikat potwierdzający sadzenie nowego drzewka – opisuje Katarzyna Bobińska-Marecka.

Zespół Posadzimy.pl wspólnie ze swoimi biznesowymi partnerami zasadził już ponad 360 tys. nowych drzew. – Drzewa sadzimy w przemyślany sposób, w ścisłej współpracy z lokalnymi leśnikami. Odnawiamy tereny leśne tylko w przypadku, gdy ich zniszczenie nie jest związane z działalnością człowieka. Z kolei gdy współpracujemy z gminą lub powiatem zainteresowanymi zwiększeniem powierzchni lasów, naszym wymogiem jest by zalesione przez nas grunty zostały przekwalifikowane na las w ciągu sześciu lat. Naszym celem jest, aby tworzyć miejsca, które będą służyć mieszkańcom i zwierzętom przez lata– zaznacza Katarzyna Bobińska-Marecka.

Jeden z przykładów to jesienne nasadzenia w Łodzi. Wyrosną tam różne gatunki drzew, takie jak brzoza brodawkowata, dąb bezszypułkowy, lipa drobnolistna, modrzew polski, buk pospolity i gatunki biocenotyczne, takie jak dereń świdwa i jarząb pospolity. Tym samym miasto zyska ponad 50 tys. nowych drzew.

Sztuczna, cięta czy w doniczce – ideału nie ma

Wróćmy jednak to próby rozstrzygnięcia, która choinka jest najmniej obciążająca dla środowiska. Polski zespół Greenpeace przygotował szereg rad. Na stronie internetowej organizacji czytamy m.in. o tym, że warto świadomie podejść do wyboru i nie dać się skusić najtańszej okazji. Dlaczego? Jeśli decydujemy się na drzewko cięte, najlepiej jest skorzystać z plantacji, które nie powstały kosztem dzikiej przyrody. Kilka lat wzrastania choinki w takim miejscu i późniejsze jej wycięcie, nie wpływa bowiem aż tak na bioróżnorodność jak zabranie choinki prosto z lasu lub kosztem naturalnie rosnących drzew, które musiały “zrobić miejsce” plantacji. Oczywiście im miejsce wycinki jest bliżej naszego domu, tym lepiej.

Natomiast produkcja choinki z tworzyw sztucznych wymaga wykorzystania znacznie większej ilości materiałów i wiąże się z wielokrotnie wyższymi emisjami gazów cieplarnianych niż te, które towarzyszą ciętym choinkom w całym cyklu życia. Jak podkreślają jednak eksperci Greenpeace, zwykle lepiej jest wykorzystać to, co już jest, niż kupować nowe, choćby dużo bardziej „ekologiczne”. Jeśli posiadamy więc choinkę sztuczną, korzystajmy z niej, jak najdłużej tylko możemy. Również zakup nowej sztucznej choinki, pod warunkiem że zamierzamy używać jej naprawdę długo (a na to pozwalają dzisiejsze tworzywa), nie będzie aż tak bardzo obciążać środowiska. Co prawda możliwy jest też recykling choinek, ale warto też pamiętać, że na razie w Polsce procent odzyskania tworzyw nie jest największy.

Warto zastanowić się nad choinką żywą, czyli hodowaną w donicy. O ile zakupimy takie drzewko, które posiada cały system korzenny, to po kilku tygodniach możemy zasadzić je w naszym ogrodzie. Czy się przyjmie? To największy problem. Z reguły drzewa te nie występują w naszej przyrodzie, więc sama natura może odrzucić taki „przeszczep”.

Czytaj też:
Choinki droższe niż rok temu. Tyle trzeba zapłacić za świąteczne drzewko
Czytaj też:
W świątecznej choince znaleźli intruza. Mieszkał z nimi przez cztery dni

Źródło: Wprost