Gospodarka Rosji dotknięta sankcjami wydawała się niezwykle odporna przez prawie 22 miesiące wojny z Ukrainą. W rzeczywistości rosyjskiej gospodarce grozi ryzyko przegrzania, ostrzegła Elvira Nabiullina, prezes banku centralnego kraju, podnosząc w zeszły piątek główną stopę procentową kraju do 16 proc.
Inflacja dowodem na przegrzanie gospodarki
„Gospodarka rozwija się tak szybko, ponieważ wykorzystuje prawie wszystkie dostępne zasoby” – stwierdziła Nabiullina. „Utrzymująca się wysoka inflacja jest dowodem na to, że gospodarka odeszła od swojego potencjału i nie jest w stanie sprostać rosnącemu popytowi” – dodała.
Rosja odnotowała wzrost PKB o 5,5 proc. w trzecim kwartale tego roku, co oznacza odwrócenie spadku o 3,5 proc. w tym samym okresie ubiegłego roku, podczas gdy bezrobocie osiągnęło rekordowo niski poziom, ponieważ wielu opuściło kraj lub bierze udział w wojnie.
Inflacj w Rosji
Raporty sugerują, że znaczna część wzrostu kraju wynika z ogromnych wydatków wojskowych i rządowych. Według oficjalnych statystyk wzrost gospodarczy w Rosji spowodował inflację, która w listopadzie osiągnęła 7,48 proc., co oznacza wzrost z 6,69 proc. w październiku.
Rosyjski bank centralny stara się zatem ochłodzić gospodarkę i okiełznać inflację stosując wyższe stopy procentowe, które mają na celu ograniczenie popytu i wyhamowanie wzrostu cen. Średniookresowy cel inflacyjny kraju wynosi 4 proc.
„Wyobraźmy sobie ekonomię jak samochód. Jeśli spróbujemy jechać szybciej, niż pozwala na to specyfikacja samochodu, silnik prędzej czy później się przegrzeje i nie będziemy w stanie przejechać dużego dystansu. Być może będziemy jechać szybko, ale dla krótki okres” – wyjaśniła Nabiullina.
Czytaj też:
USA grożą kolejnymi sankcjami. Banki na celownikiCzytaj też:
To on miał zlecić zabójstwo Prigożyna. „Pod skrzydło wsunięto mały ładunek wybuchowy”