Od kilku dni trwają rolnicze protesty w całym kraju. We wtorek rolnicy zablokowali ponad 200 punktów w całej Polsce: drogi, wjazdy do miast, ustawiali się na głównych ulicach. Minister i wiceminister rolnictwa podejmują rozmowy z nimi, ale wygląda na to, że tym razem rolnicy są bardzo zdeterminowani i nie zakończą protestu, dopóki nie poznają konkretnych propozycji rozwiązania swoich problemów. Są nimi: wwóz ukraińskich towarów rolnych oraz Zielony Ład.
Czesław Siekierski: KE posunęła się za daleko
Zarówno wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, który jeszcze do niedawna sam organizował protesty, jak i minister Czesław Siekierski przyznają, że rolnicy mają wiele racji.
– Komisja Europejska posunęła się za daleko jeżeli chodzi o wymogi związane z Zielonym Ładem. Obecnie protestujący rolnicy słusznie wyrażają sprzeciw wobec sytuacji, w jakiej znalazło się rolnictwo w Polsce – mówił w Sejmie Siekierski.
Zapewnił, że „naszym wspólnym celem jest silne polskie i europejskie rolnictwo, które potrafi obronić się przed nieuczciwą konkurencją” i wobec tego niezbędne jest wzmocnienie pomocy finansowej dla rolników. Wezwał też Komisarza ds. rolnictwa do „przejrzystości w działaniu”. W ocenie ministra konieczne jest odejście od rygorystycznych i kosztownych zasad Zielonego Ładu, w którym rolnicy z całej Europy (bo protesty trwają nie tylko w Polsce) dostrzegają niebezpieczeństwo dla swojej przyszłości. Obawiają się, że nie podołają finansowo wymaganiom nowej polityki unijnej.
„UE powinna wrócić do zasady preferencji produktów europejskich”
W środę wieczorem w Kanale Zero odbyła się debata poświęcona protestom rolników. Rozmowę moderował Krzysztof Stanowski, który do studia zaprosił byłego ministra rolnictwa z rządu PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego, prof. Adama Niewiadomskiego z Katedry Prawa Rolnego Uniwersytetu Warszawskiego, Jarosława Malczewskiego, prezesa Polskiej Grupy Mleczarskiej oraz rolniczkę Agnieszkę Beger. Ponadto „na widowni” usiedli rolnicy, którzy od czasu do czasu wtrącali swoje komentarze i zadawali pytania gościom, przede wszystkim wiceministrowi Kołodziejczakowi.
Prof. Adam Niewiadomski również przyznał, że rozumie postulaty rolników. Powiedział, że rolnicy z Unii Europejskiej muszą stosować się do wielu regulacji, które z kolei nie wiążą rąk ukraińskim producentom żywności. Z drugiej strony dostrzega jednak, że minister Czesław Siekierski również niewiele może zrobić, bo decyzje – zarówno w odniesieniu do zniesienia ceł na produkty z Ukrainy, jak i Zielonego Ładu – podejmowane są w Brukseli.
– UE powinna wrócić do zasady preferencji produktów europejskich i dopiero kiedy ich brakuje, powinna zastanawiać się, jak je pozyskać. Rolnicy oczekują rozwiązań szybko, ale muszę państwa rozczarować, to nie nastąpi prędko. Może protesty to przyspieszą, ale to się nie stanie z dnia na dzień – powiedział, zwracając się do siedzących na widowni rolników.
Czytaj też:
Tusk o protestach rolników na granicy. „Każde takie zachowanie jest zdradą stanu”