UOKiK zarzuca ubezpieczycielowi naruszenie prawa w zakresie ubezpieczeń pracowniczych. Prezes UOKiK Marek Niechciał wyjaśnił w poniedziałek na konferencji prasowej, że ubezpieczyciel utrudniał odstąpienie od zawartej umowy. Na odstąpienie od umowy potrzebna była zgoda 75 proc. osób ubezpieczonych.
"Ta praktyka trwała kilkanaście lat; kara dotyczy starych umów" - powiedział Niechciał. "Obecnie PZU Życie odstąpiło od takich warunków" - dodał. Jednak, jak poinformował prezes UOKiK, PZU Życie nie przekonało Urzędu, że zaniechało stosowania takich praktyk.
"Nie przedstawiło dowodów. Z tego, co wiemy, nadal 20 proc. umów nie jest aneksowanych; chodzi o umowy zawarte przed 2004 rokiem. Poza tym w sądach jest kilkaset pozwów. Gdyby PZU Życie rzeczywiście nie stosowało tych praktyk, to te pozwy byłyby wycofane, a PZU Życie już nie dochodziłoby zaległości w składkach za okres wypowiedzenia umowy ubezpieczenia. Dla nas to są dowody, że praktyka nie została zaniechana całkowicie" - wyjaśnił dyrektor departamentu Analiz Rynku UOKiK Wojciech Szymczak.
"W ocenie PZU Życie SA, przy wydawaniu decyzji nie uwzględniono całokształtu materiału dowodowego i dokonano błędnej kwalifikacji prawnej, a w konsekwencji bezpodstawnie przyjęto, że PZU Życie SA posiada pozycję dominującą na rynku. Wynika to przede wszystkim z błędnego ustalenia przez organ antymonopolowy rynku właściwego w sprawie zarówno w wymiarze produktowym jak i geograficznym" - poinformowało PZU w komunikacie.
Jak podał UOKiK, udział PZU Życie w ubezpieczeniach grupowych na życie w Polsce wynosi ponad 90 proc.
á W opinii zarządu PZU Życie, UOKiK nie ma racji, twierdząc, że zgodna z prawem realizacja zobowiązań wynikających z umów grupowego pracowniczego ubezpieczenia na życie stanowi działanie antykonkurencyjne.
"Dotyczy to w szczególności zakwestionowania w pełni uprawnionego działania PZU Życie SA polegającego na udzielaniu ochrony ubezpieczeniowej w okresie wypowiedzenia umowy i pobierania składki za okres wypowiedzenia. Tymczasem działanie takie jest zgodne nie tylko z prawem cywilnym, lecz także z prawem antymonopolowym, co potwierdzają także orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - argumentuje PZU Życie.
PZU Życie uznało też, że "nadinterpretacją przepisów ustawy antymonopolowej" jest stwierdzenie UOKiK, że spółka "przerzuca na ubezpieczającego (pracodawcę) ryzyko finansowego wystąpienia przez ubezpieczonych pracowników z grupowego ubezpieczenia pracowniczego na życie".
Chodzi o to, że UOKiK uznał za naganne, iż pracodawca odstępujący od umowy z PZU Życie musi zapłacić składkę za trzymiesięczny okres wypowiedzenia umowy. Zgodnie z prawem pracownik, decydując się na polisę, wyraża zgodę na potrącenie ze swojej pensji kwoty na opłacane składki. Natomiast odstępując od umowy, może takie upoważnienie cofnąć, a kosztami przez okres wypowiedzenia obciążony zostaje pracodawca.
W opinii PZU Życie, w takich przypadkach zapłata składki nie może obciążać ubezpieczyciela.
Kara została nałożona przez UOKiK za okres od kwietnia 2001 do września 2007. Kara ta jest najwyższą w historii Urzędu, nałożoną na pojedynczego przedsiębiorcę.ab, ss, pap