Pawlak liczy na odpowiedzialność górników

Pawlak liczy na odpowiedzialność górników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dyskusje na temat wzrostu wynagrodzeń górników są uprawnione - ocenia wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Apeluje jednak do szefów spółek węglowych i załóg, by przy ustalaniu podwyżek kierowali się odpowiedzialnością za przyszłość swoich firm.

W poniedziałek w śląskich kopalniach ma dojść do 24-godzinego strajku z powodu braku porozumienia w sprawie podwyżek. Wicepremier Pawlak, który w niedzielę w Katowicach brał udział w uroczystościach 26. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek" powiedział dziennikarzom, że do dialogu na temat wzrostu wynagrodzeń są uprawnione zarządy górniczych firm i to one powinny w dyskusji z pracownikami ustalić jaki wzrost płac jest możliwy.

"Wiem, że tutaj jest duże zróżnicowanie między różnymi spółkami i wydaje się, że trzeba w szczególny sposób doceniać te środowiska i te społeczności, które potrafią się porozumiewać i doprowadzić do takiej sytuacji, że nie ma konieczności strajku, a wynagrodzenia są na poziomie, który (...) pracownicy akceptują w tych konkretnych realiach" - powiedział wicepremier.

"Bo dzisiaj, kiedy mówimy o możliwościach większego wydobywania węgla i większej sprzedaży - bo poprawiła się koniunktura - potrzebne jest też takie odpowiedzialne działanie, żeby można było tę sytuację wykorzystać (...) - podkreślił szef resortu gospodarki.

Dodał, że liczy na odpowiedzialność zarówno szefów spółek węglowych, jak i pracowników, którzy "w dialogu" powinni te kwestie ustalić.

W środę bez porozumienia zakończyły się rozmowy górniczych związków zawodowych z zarządem Kompanii Węglowej na temat wzrostu płac w firmie w tym i przyszłym roku.

Podczas spotkania, określanego jako "rozmowy ostatniej szansy", zarząd firmy przedstawił związkowcom nową i - jak zadeklarował - ostateczną propozycję płacową. Związki uznały ją za "kuriozalną" i niewystarczającą oraz podtrzymały decyzję o zorganizowaniu w poniedziałek 24-godzinnego strajku w kopalniach, za którym w referendum opowiedziało się ponad 97 proc. głosujących.

Dwa dni później związkowcy mają zdecydować o dalszych protestach. Nie wykluczają strajku generalnego. Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. W 16 kopalniach zatrudnia ok. 63,5 tys. osób.

O wysokość podwyżek i dodatkowe świadczenia związkowcy spierają się także z zarządami Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Niektóre związki zapowiadają, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia, 17 grudnia także w tych spółkach staną kopalnie na co najmniej dwie godziny.

ab, pap