W opinii Narodowego Banku Polskiego, uzasadnienie zrzeczenia się funkcji zawiera szereg informacji i ocen niezgodnych z prawdą, rzeczywistym stanem faktycznym i prawnym.
Prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział, że jest kandydat na nowego wiceprezesa NBP, dlatego zrzeczenie się funkcji przez Pruskiego nie spowoduje perturbacji w funkcjonowaniu banku.
Pruski wśród powodów rezygnacji wymienił decyzje prezesa NBP i zarządu dotyczące m.in. przyjętej strategii zarządzania rezerwami walutowymi, rozwiązań organizacyjnych oraz benchmarku strategicznego na 2008 rok, sposobu przyjmowania przez zarząd NBP planu finansowego na 2008 rok, prognoz niedoszacowujących ryzyko wzrostu inflacji, a także zmiany ustroju organizacyjnego NBP czy zmiany regulaminu funkcjonowania zarządu NBP dotyczące sposobu sporządzania protokołów z jego posiedzeń.
"Kierując się swoją wiedzą i doświadczeniem zgłaszałem zastrzeżenia oraz sprzeciw wobec decyzji Prezesa NBP i Zarządu NBP. Dawałem temu wyraz w stanowisku prezentowanym na posiedzeniach Zarządu NBP, a w kwestiach najważniejszych byłem zmuszony zgłosić zdanie odrębne do decyzji Zarządu NBP lub przedstawić pisemne stanowisko Prezesowi NBP i członkom Zarządu NBP" - napisał Pruski.
"Moje wystąpienia nie tylko były ignorowane, ale w odpowiedzi na nie moja pozycja jako wiceprezesa - pierwszego zastępcy Prezesa NBP była stopniowo marginalizowana i w końcu przestała odpowiadać zadaniom wynikającym z ustawy o Narodowym Banku Polskim" - dodał.
Pruski napisał, że ograniczenie roli wiceprezesa - pierwszego zastępcy wynikało m.in. z ograniczenia kompetencji wiceprezesów, a także ograniczenia ich roli na posiedzeniach RPP.
"Drastycznie zostało ograniczone prawo wiceprezesów NBP, jak i pozostałych członków Zarządu NBP do dokumentowania prezentowanych poglądów i stanowisk podczas posiedzeń Zarządu. Zmiany wprowadzone do regulaminu Zarządu NBP wyłączyły z protokołów z posiedzeń Zarządu zarówno opis przebiegu dyskusji, jak i zamieszczanie treści zdania odrębnego" - czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem Pruskiego, jest to rozwiązanie sprzeczne z dotychczasową praktyką w NBP, powszechnie stosowanymi standardami obowiązującymi przy protokołowaniu posiedzeń ciał kolegialnych, w tym takich jak m.in. Rada Polityki Pieniężnej, Komisja Nadzoru Finansowego, a wcześniej Komisja Nadzoru Bankowego. "Nie odpowiada ono również standardom międzynarodowym, w tym m.in. General Council w Europejskim Banku Centralnym" - napisał ustępujący wiceprezes NBP.
"Po zakwestionowaniu przeze mnie wprowadzonego, nowego modelu organizacyjnego, jako niezgodnego z ustawą o NBP Zarząd NBP podjął postanowienie o przeprowadzeniu oceny mojej działalności za 2007 r., a Prezes NBP m.in. próbował ograniczyć swobodę spotkania i dyskutowania z misją Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz wycofał wcześniejszą zgodę na mój udział w tradycyjnym spotkaniu wiceprezesów banków centralnych w Bazylei w dniach 31.01- 0l.02.2008. NBP ma na nim być reprezentowany przez członka Zarządu, który nie jest wiceprezesem" - uzasadniał swoją decyzję Pruski.
Jego zdaniem, są to posunięcia, które uznaje on za jawne represjonowanie. "Sekwencja zdarzeń wskazuje, że można je traktować jako karę za zwrócenie uwagi na złamanie przez Zarząd NBP i Prezesa NBP ustawy o NBP" - napisał Pruski.
Pruski podkreślił, że pozbawienie go przez prezesa NBP możliwości pełnienia funkcji wiceprezesa, to działania pozostające w "całkowitej sprzeczności z ustawą o NBP oraz dotychczasową praktyką NBP". "Jest to wyjątkowy przypadek, kiedy niezależność personalna władz banku centralnego, w tym przypadku Narodowego Banku Polskiego, jest zniszczona przez jego Prezesa" - czytamy w oświadczeniu.
Jak poinformował NBP w komunikacie, Pruski złożył w czwartek pismo, w którym zrzeka się funkcji wiceprezesa, na ręce Prezesa NBP Sławomira Skrzypka. "Oznajmił jednocześnie, że wysyła je - wraz z pełnym uzasadnieniem - Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Prezesowi Rady Ministrów oraz Ministrowi Finansów".
W ocenie NBP, "tego rodzaju działanie należy potraktować jako próbę włączenia przywołanych tu najwyższych urzędów państwowych w sprawy dotyczące funkcjonowania banku centralnego w sposób bezpośrednio godzący w jego konstytucyjnie gwarantowaną niezależność".
NBP uważa, że "przedstawione przez p. Jerzego Pruskiego uzasadnienie zrzeczenia się funkcji zawiera szereg informacji i ocen niezgodnych z prawdą, rzeczywistym stanem faktycznym i prawnym".
Nieprawdziwa jest informacja, jakoby "działami pracy w NBP kierowali upoważnieni przez Prezesa pozostali członkowie Zarządu, a nie wiceprezesi" - napisano. "Członkowie Zarządu zgodnie z uchwałą Zarządu mogą być upoważnieni przez Prezesa NBP do sprawowania w jego imieniu bieżącego nadzoru nad jednostkami i komórkami organizacyjnymi bezpośrednio podporządkowanymi Prezesowi NBP. Ta konstrukcja prawna wprowadzona została w NBP 2001 r. i - jeżeli byłaby ona wadliwa - to adresatem zarzutów p. J.Pruskiego byłby Zarząd NBP w ówczesnym składzie i p. prof. Leszek Balcerowicz - ówczesny Prezes" - czytamy w komunikacie NBP.
"Nie znajduje też jakiegokolwiek uzasadnienia zarzut p. Jerzego Pruskiego, o drastycznym i niezgodnym z prawem ograniczeniu roli wiceprezesów na posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej. Wiceprezesi banku uczestniczyli w posiedzeniach RPP, mając pełną swobodę przedstawiania własnych poglądów na temat polityki monetarnej, co było wypełnieniem ich praw, zgodnie z art. 15 ustawy o NBP" - informuje bank.
"Pozostałe zarzuty sformułowane przez p. Jerzego Pruskiego dotyczą trybu prac Zarządu NBP. Należy zauważyć, że Zarząd jest organem kolegialnym. Zarzuty te sprowadzają się więc w praktyce do pretensji, że Zarząd NBP nie podzielał poglądów p. Jerzego Pruskiego w wielu sprawach" - napisano w komunikacie.
Skrzypek powiedział PAP w czwartek, że jest kandydat na wiceprezesa NBP, dlatego też zrzeczenie się funkcji wiceprezesa przez Jerzego Pruskiego nie spowoduje żadnych perturbacji w funkcjonowaniu NBP.
"Po rezygnacji wiceprezesa Krzysztofa Rybińskiego (2 stycznia - PAP) przeprowadziłem rozmowy z czterema doświadczonymi bankowcami, pracującymi w bankach komercyjnych. Musiałem się zwrócić do członków zarządu banków komercyjnych, bo przecież nie istnieje inny bank centralny w Polsce. Są to fachowcy najwyższej klasy z długoletnim doświadczeniem, zajmujący się sferą skarbu, bo za taki obszar odpowiedzialny będzie nowy wiceprezes" - zaznaczył Skrzypek. Dodał, że jeden z kandydatów został wybrany w środę i odpowiedni wniosek prezes NBP skierował w czwartek do Kancelarii Prezydenta RP.
"Nazwiska nie mogę ujawnić, ze względów proceduralnych, wcześniej niż w poniedziałek. Zmiana na stanowisku członka zarządu w bankach komercyjnych notowanych na giełdzie wymaga wcześniejszego komunikatu dla Giełdy" - powiedział Skrzypek.ab, pap