W zamian za to rosyjski monopolista poprowadzi przez Serbię jedną z odnóg gazociągu South Stream (Południowy Strumień), który zamierza zbudować razem z partnerami z Włoch i Bułgarii. Magistralą tą gaz z Rosji i Azji Środkowej przez Morze Czarne i Bałkany ma popłynąć do Europy Południowej i Środkowej, z ominięciem Ukrainy.
Umowy podpisano na Kremlu w obecności prezydentów obu państw, Władimira Putina i Borisa Tadicia. W ceremonii uczestniczyli też kandydat Kremla w marcowych wyborach prezydenckich, pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew i szef serbskiego rządu Vojislav Kosztunica.
Moskiewscy obserwatorzy zwrócili uwagę, że Tadić przyleciał do Rosji przed drugą turą wyborów prezydenckich w Serbii (wyznaczoną na 3 lutego), chcąc w ten sposób zwiększyć swoje szanse w potyczce z prorosyjskim nacjonalistą Tomislavem Nikoliciem.
Wyrazili także pogląd, że zgadzając się na umocnienie monopolu Gazpromu na swoim rynku gazowym i oddając mu kontrolę nad rynkiem naftowym, Belgrad odwdzięcza się Moskwie za jej poparcie w sprawie Kosowa.
Putin potwierdził w rozmowach z Tadiciem, że Rosja kategorycznie sprzeciwia się jednostronnemu proklamowaniu przez Kosowo niepodległości. Zapewnił też, że Serbia może być pewna, iż w osobie Rosji ma niezawodnego przyjaciela i partnera.
Rosyjski prezydent podkreślił, że jednostronne proklamowanie niepodległości Kosowa "grozi poważnymi szkodami dla całego prawa międzynarodowego, a także negatywnymi następstwami tak dla Bałkanów, jak i dla świata, dla stabilności w innych regionach".
Tadić ze swej strony oświadczył, że strategiczne partnerstwo Serbii i Rosji leży w interesie obu państw.
Komentując rosyjsko-serbskie porozumienia naftowe i gazowe, Putin ocenił, że czynią one z Rosji i Serbii strategicznych partnerów w sferze energetyki.
"Z chwilą podpisania tych porozumień Serbia staje się jednym z kluczowych węzłów tranzytowych w powstającym systemie dostaw rosyjskich nośników energii na południe Europy" - powiedział gospodarz Kremla.
W opinii Putina, piątkowe umowy umacniają bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Serbii, lecz całego kontynentu europejskiego.
Według rosyjskich ekspertów, zachęcona sukcesami w sferze naftowo-gazowej, Moskwa zainteresowała się także innymi sektorami serbskiej gospodarki - chce m.in. wziąć udział w prywatyzacji przewoźnika lotniczego JAT.
ab, ss, pap